CUKRZYCA TYPU II INSULINONIEZALEŻNA

Sławomir Gromadzki

 

UWAGA: Sumienne i wytrwałe stosowanie wszystkich wyszczególnionych w niniejszym podręczniku zaleceń oraz odżywianie się wyłącznie według zawartych tu przepisów kulinarnych, stanowi sprawdzoną i niezawodną metodę prowadzącą do poprawy stanu zdrowia i mogącą doprowadzić nawet do całkowitego ustąpienia tej dolegliwości!

Cukrzyca jest przewlekłą chorobą przemiany materii, w której trzustka nie produkuje wystarczającej ilości insuliny lub produkowana insulina nie jest prawidłowo wykorzystywana przez komórki ludzkiego organizmu. Normalny poziom cukru we krwi powinien kształtować się w granicach między 70 a 110 mg%, choć istnieją pewne rozbieżności, jeśli chodzi o poglądy na temat prawidłowego poziomu cukru we krwi. Jedne źródła podają 70 do 110 mg% na czczo, inne 50 do 100 mg%, a jeszcze inne utrzymują, że tak naprawdę idealny poziom glukozy we krwi powinien kształtować się w granicach 70 do 85 mg%. W przypadku cukrzycy poziom cukru we krwi może utrzymywać się nawet wysoko powyżej tej normy, a następstwem tego są głębokie zaburzenia w funkcjonowaniu wielu organów.

Najwięcej przypadków cukrzycy stwierdza się szczególnie w krajach uprzemysłowionych. W Niemczech na cukrzycę choruje ok. 3 miliony osób, w Polsce ponad milion, a w Stanach Zjednoczonych ok. 15 milionów. Jeszcze więcej, bo aż ok. 50 milionów Amerykanów uskarża się na objawy związane z hipoglikemią, czyli zbyt niskim poziomem cukru we krwi. Cukrzyca uznawana jest w Stanach Zjednoczonych za najczęstszą, po chorobach układu krążenia i chorobach nowotworowych, przyczynę zgonów!

Nie ulega wątpliwości, że głównym powodem ogromnej większości przypadków cukrzycy jest niezdrowa dieta (zawierająca nadmiar tłuszczu, pokarmów mięsnych oraz rafinowanych węglowodanów), siedzący tryb życia i nadmierny stres.

OBJAWY: Jednym z podstawowych objawów cukrzycy jest nadmierne pragnienie. Odpowiedź na pytanie, dlaczego diabetycy zmuszeni są do picia większych ilości płynów (do 10 litrów na dobę), znajduje się w łacińskiej nazwie tej choroby „Diabetes mellitus”. Z wyrażenia tego wynika, że cukier znajduje się w moczu. Jest tak natomiast, dlatego że najpierw zbyt duża ilość cukru nagromadziła się we krwi. Organizm więc stara się wyzbyć tego nadmiaru usuwając go wraz z moczem. Obecność zaś cukru w układzie moczowym, powoduje częste oddawanie moczu, a tym samym duży ubytek wody, którą chory musi stale uzupełniać. Z tego powodu odczuwa wzmożone pragnienie i pije więcej wody niż osoby zdrowe. Dodatkowo mocz z dużą zawartością cukru, stanowi dobrą pożywkę dla bakterii. Dlatego też u cukrzyków często może dochodzić do zakażenia układu moczowego oraz, między innymi, zapalenia pęcherza moczowego czy kandydozy dróg moczowych.

Inne objawy towarzyszące zwykle cukrzycy to: swędzenie skóry, zmęczenie, ogólne osłabienie, uszkodzenie naczyń krwionośnych i nadmierne łaknienie.

Poza tym, u cukrzyków dochodzi do silnego osłabienia systemu odpornościowego, co powoduje częstą zapadalność na choroby górnych dróg oddechowych, gruźlicę czy choroby skóry jak wspomniana kandydoza. Kandydoza (drożdżyca) – grzybica wywołana przez Candida albicans – to choroba szeroko rozpowszechniona, która występuje jako schorzenie skóry i paznokci oraz błon śluzowych, np. jamy ustnej, pochwy i sromu. Czasem dochodzi nawet do zajęcia opon mózgowych oraz narządów wewnętrznych – płuc, wątroby czy śledziony. Kandydoza występuje szczególnie często nie tylko u diabetyków, ale też u osób wyniszczonych ogólnymi chorobami, w stanach znacznego obniżenia odporności (AIDS, podczas leczenia immunosupresyjnego w chorobach nowotworowych) i w tych przypadkach przebiega bardzo ciężko, powodując dużą śmiertelność.

Dodatkowo, chorzy na cukrzycę narażeni są na o wiele większe ryzyko zachorowania na takie choroby i dolegliwości jak: zapalenie trzustki, rak trzustki, marskość wątroby, skaczące ciśnienie oraz różne nieprawidłowości w funkcjonowaniu tarczycy, nadnerczy i szyszynki.

W ciężkich, nie leczonych stanach cukrzycy może dojść do śpiączki, a nawet zgonu w wyniku zatrucia organizmu ubocznymi produktami przemiany materii.

Śpiączka cukrzycowa (hiperglikemiczna), jest wynikiem kwasicy i wysokiego poziomu ciał ketonowych we krwi, a śpiączka hipoglikemiczna to następstwo znacznego spadku stężenia glukozy we krwi, np. po przedawkowaniu insuliny.

Powikłania cukrzycy są najczęściej związane z uszkodzeniem naczyń krwionośnych, miażdżycą, chorobą wieńcową, uszkodzeniem siatkówki oka i chorobami nerek. Tragiczne mogą okazać się też następstwa zaniedbań w leczeniu tej choroby: impotencja, utrata wzroku czy amputacja kończyn dolnych.

Cukrzyca typu II stanowi ona ogromną większość wszystkich przypadków cukrzycy i rozwija się zwykle po 40 roku życia. Określa się ją mianem cukrzycy insulinoniezależnej, bo w przeciwieństwie do cukrzycy młodzieńczej, powodem jest tu nie tyle niedostateczne wytwarzanie insuliny przez trzustkę, co upośledzenie procesu wchłaniania cukru z krwiobiegu do komórek, w wyniku czego we krwi pozostaje nadmierna ilość cukru. Na szczęście wyleczenie z tego typu cukrzycy jest najczęściej możliwe.

Choroba ta może trwać latami zanim zostanie wykryta, co jest bardzo niebezpieczne, gdyż nawet niewielkie podwyższenie poziomu cukru we krwi może doprowadzić do uszkodzenia naczyń krwionośnych i przyspieszyć procesy miażdżycowe. Dlatego cukrzycy nie wolno lekceważyć, nawet jeśli jest to początkowe stadium rozwoju tej choroby, gdyż przyczynia się ona do rozwoju miażdżycy, a ta jest najczęstszą przyczyną zgonów. Warto też wspomnieć, że osoby chore na ten rodzaj cukrzycy, narażone są nawet na trzykrotnie większe ryzyko zachorowania na choroby układu krążenia i serca niż osoby zdrowe!

Pacjenci z tym typem cukrzycy są zwykle oporni na działanie insuliny. Z tego powodu w tym przypadku stosuje się ją rzadko. Leczenie polega przede wszystkim na stosowaniu wyłącznie odpowiedniej diety, lub diety i doustnych leków przeciwcukrzycowych. Głównym celem leczenia jest dążenie do uzyskania odpowiedniego poziomu cukru i cholesterolu we krwi, co ma poprawić stan zdrowia chorych i uchronić przed powikłaniami.

Czynnikiem mającym ogromny wpływ na rozwój cukrzycy II typu jest niewątpliwie niewłaściwe żywienie, a szczególnie niebezpieczne jest spożywanie nadmiernych ilości pokarmów mięsnych, tłuszczów pochodzenia zwierzęcego oraz rafinowanych tłuszczów roślinnych. Niektórzy naukowcy twierdzą wręcz, że tłuszcz sprawia, że cukier nie jest w stanie przedostać się z krwiobiegu do komórek, przez co podnosi się jego poziom we krwi. Oprócz tego, występująca często w obfitości w pokarmach mięsnych adrenalina – hormon strachu wytwarzany przez zwierzęta instynktownie wyczuwających zbliżającą się śmierć, bardzo mocno podnosi poziom cukru we krwi a także ciśnienie. Z tego oraz wielu innych powodów, w przypadku cukrzycy najlepiej jest (przynajmniej na okres leczenia) całkowicie wykluczyć, a w najgorszym przypadku mocno ograniczyć spożycie wszelkich pokarmów mięsnych.

Spore zagrożenie w przypadku tego rodzaju cukrzycy stanowi też nadmierne spożycie rafinowanego cukru (słodycze, ciasta, lody, napoje słodzone itp.), kawy, sody, proszku do pieczenia i białego pieczywa. Pokarmy o dużej zawartości cukru rafinowanego stanowią jeszcze większe niebezpieczeństwo, gdy spożywane są między posiłkami, kiedy zawarty w nich cukier niemal natychmiast dostaje się do krwiobiegu. Częste spożywanie tych produktów powoduje, że za każdym razem po ich spożyciu gwałtownie podnosi się poziom cukru we krwi, co zmusza trzustkę do ciągłego produkowania insuliny w celu obniżenia tej nadmiernej ilości glukozy. Po pewnym czasie przepracowana trzustka może odmówić posłuszeństwa i wytwarzać zbyt małe ilości insuliny, co jeszcze bardziej pogłębia chorobę, bo choć w tym przypadku niedobór insuliny nie stanowi problemu, to jest ona potrzebna do ciągłego stymulowania komórek do wchłaniania z krwiobiegu jak największych większych ilości cukru.

Nie mniej istotnym czynnikiem zwiększającym ryzyko zachorowania na cukrzycę II typu jest siedzący tryb życia. Brak ćwiczeń fizycznych powoduje, że komórkom nie jest potrzebna energia w postaci cukru (glukozy), dlatego nie może on wniknąć z krwiobiegu do komórek i gromadzi się w nadmiarze we krwi.

Nie ma też wątpliwości, co do tego, że również czynniki genetyczne powodują zwiększone ryzyko zachorowania na cukrzycę II typu. Uczeni sugerują jednak, że uwarunkowania genetyczne ujawniają się dopiero w przypadku prowadzenia niezdrowego stylu życia, braku ruchu, nadmiernego stresu i stosowania niezdrowej diety. Oznacza to, że osoba, która dba o swoje zdrowie, wcale nie musi zachorować na tę chorobę, pomimo tego, że jest na nią podatna. Skłonność do zachorowania na cukrzycę związana jest z tym, że wcześniejsze pokolenia musiały swoim niezdrowym stylem życia osłabić geny odpowiedzialne za wytwarzanie elementów komórek regulujących procesy wchłaniania glukozy. Następne zaś pokolenia rodziły się z takimi genami, których funkcje zostały wypaczone i tym sposobem odziedziczyły skłonność do zachorowań na cukrzycę. Dr Sang Lee twierdzi, że jeszcze na początku lat siedemdziesiątych, w wielu krajach, na przykład w Korei, prawie w ogóle nie było diabetyków. Dzisiaj są ich tam tysiące. Ci diabetycy, którzy obecnie żyją w Korei nie mogli odziedziczyć cukrzycy po przodkach, bo tamci nie chorowali na tę chorobę. Z biegiem czasu jednak, Koreańczycy zaczęli jeść coraz więcej rafinowanych produktów zbożowych, słodyczy i mięsa, przeżywać ciągłe stresy i jeździć samochodami, prowadząc siedzący tryb życia. To wszystko spowodowało dezaktywację znajdujących się w komórkach genów, odpowiedzialnych za prawidłowy przebieg procesów wchłaniania cukru z krwiobiegu do komórek. Z tego powodu, cukier w coraz większym stopniu zalegał w krwiobiegu inicjując objawy cukrzycy.

Głównym powodem cukrzycy typu II (insulinoniezależnej) jest to, że komórki nie są w stanie wchłonąć glukozy z krwiobiegu, przez co nadmierna jej ilość zalega we krwi, gdyż nie może dostać się on do komórek. Obecnie wiadomo, że w komórkach ludzkiego organizmu kluczową rolę w procesie wchłaniania glukozy odgrywają białka określone mianem transporterów glukozy oraz receptory insuliny. Transporter glukozy pełni w komórce funkcję „drzwi” przez, które cukier z krwiobiegu dostaje się do wnętrza komórki. Natomiast receptor insuliny to coś w rodzaju „dzwonka”, wysyłającego komórce sygnał stymulujący ją do otwarcia tych drzwi. Wnikająca z krwiobiegu do tkanki insulina „naciska” na „dzwonek” (receptor insuliny), co w wyniku bardzo złożonych reakcji, przebiegających wewnątrz komórki, powoduje, że otwiera ona „drzwi” dla cukru (transporter glukozy), dzięki czemu może on przejść z naczynia włosowatego do wnętrza komórki. Niezwykle istotne w przypadku cukrzycy jest odkrycie, dzięki któremu wiadomo, że główną przyczyną tej choroby jest to, że w komórkach znajduje się niedostateczna ilość receptorów insuliny oraz transporterów glukozy. Uporczywie gwałcąc w swoim życiu zasady zdrowia, człowiek doprowadza do osłabienia znajdujących się w jądrze komórkowym genów odpowiedzialnych za wytwarzanie tych dwóch niezbędnych dla prawidłowego przebiegu procesów wchłaniania cukru elementów komórki. Na skutek tego, komórki wytwarzają ich za mało w stosunku do potrzeb, przez co glukoza nie może zostać wchłonięta do komórek w odpowiednich ilościach. Dr Sang Lee podaje, że w budowie komórek osób zdrowych, stwierdza się aż po ok. 100 receptorów insuliny i transporterów glukozy, zaś u chorych na cukrzycę tylko po ok. 20. Ta wada w budowie komórek sprawia, że nawet przy dostatecznej ilości insuliny, cukier nie może w wystarczającej mierze wniknąć do ich wnętrza. Choć w tym przypadku często nie występuje niedobór insuliny, to zapotrzebowanie na ten hormon wzrasta. Z tego powodu leczenie polega m.in. na stymulowaniu trzustki do wytwarzania większych niż zwykle ilości insuliny, tak aby cały czas hormon ten mógł pobudzać komórki do wchłaniania cukru. Dlaczego w komórkach diabetyków znajduje się tak mało receptorów insuliny i transporterów glukozy? Głównym powodem tego deficytu jest nie tylko niezdrowa dieta i nadmierny stres, ale też brak ruchu, który sprawia, że znajdujące się w jądrze komórkowym geny, wytwarzają za mało tych niezbędnych w procesie wchłaniania cukru elementów komórki. Prowadząc siedzący tryb życia, w pewnym sensie dajemy tym genom do zrozumienia, że nie są nam potrzebne, gdyż wykorzystujemy wtedy znacznie mniej energii niż podczas wykonywania jakiegoś fizycznego wysiłku. W wyniku braku ćwiczeń fizycznych, gen „czuje” się nieużyteczny, przestaje być aktywny, co prowadzi do niedoboru tych czynników komórki, które mają za zadanie usprawniać proces wchłaniania glukozy. Fakt ten jest powszechnie znany w środowisku medycznym, o czym świadczą wypowiedzi specjalistów zajmujących się tym zagadnieniem: „Bezczynność ruchowa jest ważnym czynnikiem diabetogennym. Brak pracy mięśni zmniejsza liczbę receptorów insulinowych i wywołuje zaburzenia w metabolizmie glukozy w tkance mięśniowej, tłuszczowej i w wątrobie”. („Choroby Wewnętrzne, t. III, str.218).

Gdy jednak chory na cukrzycę człowiek zaczyna ćwiczyć, wtedy ten gen się „budzi” i „widząc”, że organizmowi potrzebna jest energia ponownie zaczyna wykonywać pracę, do której został stworzony. Dzięki temu coraz mniej cukru znajduje się we krwi a coraz więcej w komórkach i objawy cukrzycy stopniowo ustępują.

Prawdą jest zatem, że cukrzyca ma podłoże genetyczne. Przyczyną jednak tej wady w funkcjonowaniu komórek jest nagminne lekceważenie zasad zdrowia: siedzący tryb życia, nadmierny stres, stosowanie używek, brak umiaru w spożywaniu słodyczy, mięsa, nasyconych tłuszczów czy ostrych przypraw.

Wygląda na to, że oprócz ćwiczeń fizycznych, pozytywny wpływ na prawidłowe funkcjonowanie receptorów insuliny może mieć niskokaloryczna dieta, gdyż jak informuje Rzeczpospolita: „Od dawna podejrzewa się, że niskokaloryczna dieta… wpływa też na aktywność różnych genów modyfikujących przemianę materii całego organizmu. Jednym z nich jest wpływający na metabolizm glukozy gen daf-2, którego mutacja wydłuża życie nicieni dwa, a nawet trzy razy. W ludzkim organizmie jego odpowiednikiem jest receptor insuliny”. (RZECZPOSPOLITA 26.04.00 Nr 98)

W dużym stopniu do rozwoju cukrzycy przyczynia się też nadwaga. Uważa się, że aż 80% ludzi z nadwagą, to potencjalni cukrzycy. Otyłość sprawia, że trzustka ma do opracowania większy niż u osób z normalną wagą ciała obszar, co zmusza ją do nadmiernej pracy i wydzielania jeszcze większych ilości insuliny.

Do cukrzycy może przyczynić się też niedostateczne magazynowanie glukozy przez wątrobę, co prowadzi do podniesienia poziomu cukru we krwi i dodatkowego obciążenia trzustki.

Zbyt częste stosowanie wielu syntetycznych leków, antybiotyków, a szczególnie penicyliny, uszkadza trzustkę i wątrobę przyczyniając się do rozwoju cukrzycy. Kortykosteroidy i doustne środki antykoncepcyjne również mogą zwiększać ryzyko zachorowania na cukrzycę.

LECZENIE

Postępowanie w przypadku zarówno cukrzycy, jak i hipoglikemii jest bardzo podobne, a to dlatego że w obu sytuacjach chodzi o unormowanie poziomu glukozy w organizmie. Różnica polega tylko na tym, że w cukrzyków poziom ten utrzymuje się powyżej, a u osób z objawami hipoglikemii poniżej normy. Leczenie jednak powinno polegać nie tylko na dążeniu do unormowania poziomu cukru we krwi, ale także na wzmocnieniu trzustki i wątroby oraz na poprawieniu ogólnej kondycji i stanu zdrowia całego organizmu..

Należy przy tym pamiętać, że w sytuacji, kiedy objawy choroby są zaawansowane, a szczególnie w przypadku cukrzycy insulinozależnej – niezbędna jest stała kontrola lekarska! Pacjent może z niej zrezygnować dopiero wtedy, gdy stosowane przez dłuższy czas zalecenia podane w niniejszym podręczniku, przy jednoczesnym nadzorze lekarza specjalisty, doprowadzą do stałego unormowania się poziomu cukru we krwi. Takiej zaś radykalnej poprawy stanu zdrowia, a nawet całkowitego wyleczenia, można spodziewać się szczególnie w przypadku hipoglikemii oraz cukrzycy drugiego typu (nieinsulinozależnej). Wprawdzie umiejętne stosowanie tej kuracji czasami prowadzi do wyraźnej poprawy stanu zdrowia, a w sporadycznych przypadkach nawet wyleczenia, również w przypadku cukrzycy młodzieńczej (insulinozależnej), to należy pamiętać o tym, aby zachować tu daleko idącą ostrożność. W żadnym wypadku, zanim nie nastąpi wyraźne zmniejszenie objawów chorobowych pacjent nie powinien rezygnować ze stosowania insuliny czy innych niezbędnych leków, ani podejmować takiej decyzji bez uzgodnienia z lekarzem!

Jeśli chodzi o tradycyjne postępowanie w przypadku cukrzycy drugiego typu, to sprowadza się ono do odpowiedniej diety oraz niekiedy zaleca się zażywanie leków doustnych. Insulinę natomiast stosuje się z reguły w przypadku cukrzycy młodzieńczej, w stanach przebiegających z kwasicą i ketozą oraz w poważnych zaburzeniach, objawiających się wysokim stężeniem glukozy we krwi i w moczu.

Niezwykłe jest to, że zaledwie dwie łyżeczki glukozy we krwi dorosłego człowieka, to ilość zupełnie wystarczająca dla wszystkich komórek. Wprawdzie wątroba i mięśnie potrafią magazynować nadmiar cukru, ale ich możliwości są ograniczone, gdyż łącznie mogą przechowywać tylko ok. 400 gramów glukozy w postaci glikogenu. Gdy magazyny wątroby i mięśni są już pełne, nadmiar cukru zamieniany jest na tłuszcz, którego większość chorych na cukrzycę ma już i tak za dużo. Tak niewielkie stężenie glukozy we krwi świadczy o tym, że nasz organizm potrzebuje bardzo małych ilości cukru. Podstawową więc zasadą leczenia cukrzycy jest unikanie spożywania cukru rafinowanego i wszelkich produktów, które mogą zawierać go w składzie (słodycze, napoje, ciasta, lody, słodkie jogurty, placki, kremy, budynie, naleśniki, płatki kukurydziane i wiele innych). Wbrew powszechnemu mniemaniu okazuje się, że w przypadku cukrzycy można spożywać wszystkie słodkie owoce (jabłka, truskawki, porzeczki itp.), gdyż podobnie jak warzywa zmniejszają one zapotrzebowanie na insulinę. Ostrożność należy raczej zachować tylko w przypadku bananów, fig, daktyli czy rodzynek oraz oczywiście pozbawionych błonnika soków owocowych. Wszelkie owoce należy spożywać w całości (z błonnikiem, który powoli uwalnia cukier) i najlepiej jest w czasie posiłku łączyć je zawsze z płatkami owsianymi lub dodatkiem otrąb z owsa, dzięki czemu cukier znacznie wolniej dostanie się do krwiobiegu. W początkowych stadiach cukrzycy można spożywać ograniczone ilości suszonych owoców, miodu, cukru brązowego, złocistego lub melasy, ale zawsze z posiłkami i dodatkiem otrąb z owsa czy innymi nierafinowanymi produktami zbożowymi.

Kiedyś zalecano cukrzykom ograniczenie w diecie węglowodanów i skrobi, a zwiększenie spożycia białka oraz tłuszczów. Dzisiaj jednak wiadomo, że nie było to fatalnym w skutkach rozwiązaniem. Głównym składnikiem diety, nawet cukrzyków, powinny być właśnie węglowodany, ale nierafinowane (owoce, warzywa, orzechy, zboża). Węglowodany z tych produktów przyswajane są powoli, co nie powoduje nadmiernego wzrostu poziomu cukru we krwi i obciążenia trzustki.

Nie jest też wskazane zbyt częste stosowanie sztucznych słodzików czy spożywanie słodyczy i napojów z ich dodatkiem, gdyż wywołują one swego rodzaju nieporozumienia w kontaktach pomiędzy mózgiem i trzustką. Dr Sang Lee wyjaśnia, że gdy człowiek spożywa, na przykład napój słodzony zwykłym cukrem, wówczas zanim jeszcze cukier z tego napoju dotrze poprzez układ krwionośny do trzustki, mózg wysyła do niej wiadomość, że duża dawka cukru dostała się do krwi. W reakcji na tę informację, trzustka natychmiast produkuje odpowiednią porcję insuliny i wysyła ją do krwiobiegu, żeby zbić za wysoki poziom cukru. Gdy natomiast wypijemy napój, który nie został posłodzony sacharozą, ale sztucznym słodzikiem, mózg rozpoznając słodki smak i nie wiedząc, że to nie jest cukier, ponownie szybko informuje trzustkę, że potrzebna jest insulina, bo za chwilę podniesie się poziom cukru we krwi. Trzustka więc, podobnie jak mózg, daje się oszukać i znowu wysyła do krwi insulinę, choć faktycznie nie było to potrzebne, bo ten sztuczny słodzik wcale nie jest cukrem. Kiedy w końcu ten nieprawdziwy cukier dociera przez krwiobieg do trzustki, wtedy dopiero uświadamia ona sobie, że została przez mózg oszukana i następnym razem, gdy ta sytuacja się powtórzy, już nie chce wydzielać insuliny. Taki brak porozumienia między mózgiem i trzustką może wywołać poważne konsekwencje. Problem pojawia się szczególnie wówczas, kiedy po pewnym czasie zamiast sztucznych słodzików, znowu zaczniemy stosować zwykły cukier. Jak zwykle w takiej sytuacji, kiedy tylko ten cukier znajdzie się w naszych ustach, mózg szybko wydaje trzustce polecenie wysłania do krwi insuliny, by obniżyć zbyt wysoki poziom cukru. Trzustka zaś myśląc, że mózg ponownie chce ją oszukać, odpowiada, że więcej nie da się nabrać i nie wysyła do krwiobiegu insuliny, choć tym razem było to konieczne.

Tak więc, lepiej zbyt często nie stosować sztucznych słodzików, bo choć nie podnoszą one poziomu cukru we krwi, to stosowane w większych dawkach mogą spowodować, że trzustka przestanie odpowiednio reagować na polecenia mózgu. Poza tym wiadomo, że sztuczne słodziki posiadają lekkie właściwości rakotwórcze i poronne. Obecnie panuje przekonanie, ze uznawany dotychczas za najmniej szkodliwy spośród sztucznych słodzików Aspartam „powoduje nudności, bóle głowy, wysypkę, ślepotę oraz uszkodzenie mózgu” (Dr E. Mindell, „BIBLIA BEZPIECZNEJ ŻYWNOŚCI”, str. 131).

Interesującą wypowiedź na ten sam temat znalazłem też w dwutomowym podręczniku „ENCYKLOPEDIA ZDROWEGO ŻYWIENIA”, której autorem jest dr J. Balch: „Aspartam zawiera trzy składniki: aminokwas fenyloalaninę, kwas asparginowy i metanol, który – jak wiadomo – jest trujący, nawet jeśli spożywany jest w stosunkowo małych ilościach. Zaburzenia spowodowane metanolem, którego niewielka ilość jest silnie toksyczna, obejmują ślepotę, obrzęk mózgu, zapalenie trzustki i mięśnia sercowego, nagłe zmiany nastroju, zaburzenia snu czy utratę pamięci. Aspartam jest szczególnie niebezpieczny, gdy stosowany jest przez dzieci” (s. 21).

Zamiast sztucznych słodzików nieco lepszym rozwiązaniem wydaje się być stosowanie fruktozy, gdyż przynajmniej jest to naturalny cukier (owocowy), który na tyle wolno dostaje się do krwiobiegu, że dopuszczalne jest spożywanie go przez diabetyków, ale z umiarem. Chorzy na cukrzycę zwykle dobrze tolerują fruktozę, dlatego że w przeważającej mierze trafia ona bezpośrednio do wątroby, przez co nie powoduje wzrostu poziomu cukru we krwi. Dzięki temu fruktoza nie przyczynia się do wzrostu objawów cukrzycy, gdyż nie zmusza trzustki do nadmiernej pracy i pompowania insuliny do krwiobiegu. Z drugiej jednak strony, ok. jedna trzecia fruktozy w jelicie cienkim przetwarzana jest na glukozę, która nieco podnosi poziom cukru we krwi, ale w mniejszym stopniu niż zwykły cukier. Oznacza to, że choć nie jest to doskonałe rozwiązanie, to diabetycy mogą stosować ten zamiennik cukru, pamiętając jednak o umiarze, gdyż fruktoza podobnie jak sztuczne słodziki nie jest całkowicie wolna od ujemnych skutków. Tym bardziej, że podobnie jak biały cukier, nie posiada ona żadnej wartości odżywczej, a dla zębów stanowi nawet większe zagrożenie.

Najważniejszym elementem leczenia cukrzycy II typu powinna być dieta. Doskonałym tego potwierdzeniem może być choćby wypowiedź dr Agathy Trash z książki „SPOSÓB NA ZDROWE ŻYCIE”: „Wegetarianie niemalże wcale nie chorują na cukrzycę. Nigdy natomiast cukrzyca nie zdarza się wśród wegan (osób nie spożywających żadnych pokarmów pochodzenia zwierzęcego, włącznie z nabiałem)” (str.20). Ponieważ wegetarianie właściwie nie chorują na cukrzycę, dlatego w przypadku diabetyków szczególnie wskazane jest przejście na dietę wegetariańską. Istnieje wielu cukrzyków, którzy twierdzą, że nigdy nie przepadali za słodyczami, ale mieli upodobanie w częstym spożywaniu pokarmów mięsnych. Niektórzy twierdzą nawet, że nie ma cukrzyków, którzy nie lubiliby mięsa i jego przetworów. Mięso bardzo osłabia trzustkę oraz wątrobę i dodatkowo zawiera spore ilości adrenaliny, która spożywana przez człowieka wraz z mięsem podnosi poziom cukru we krwi w nie mniejszym stopniu niż słodycze. Należy więc w szczególności wystrzegać się spożywania wszelkich pokarmów mięsnych włącznie z szynką, parówkami, kiełbasą, kotletami, pasztetami itp. Zamiast mięsa można spożywać dostępne w sklepach ze zdrową żywnością przetwory z soi i proteiny sojowej (kotlety, pasty, pasztety, tofu itp.), które w przeciwieństwie do mięsa, nie zawierają adrenaliny i nie podnoszą poziomu cukru we krwi.

Osoby, które nie chcą całkowicie zrezygnować z mięsa, mogą wybrać nieco mniejsze zło i czasami spożywać ryby lub sporadycznie mały kawałek gotowanego chudego mięsa, np. kurczaka lub indyka. Wprawdzie twierdzi się, że spożywanie ryb zamiast mięsa może nawet zmniejszać ryzyko zachorowania na cukrzycę, to dzisiaj nie jest to najlepszym rozwiązaniem, dlatego że w mięsie ryb znajduje się zbyt duże stężenie rtęci, ołowiu i wielu innych niebezpiecznych pierwiastków. Najlepsze wyniki w leczeniu cukrzycy uzyskuje się, nie spożywając żadnego mięsa, nawet ryb czy drobiu. W żadnym zaś wypadku nie powinno się spożywać mięsa wieprzowego czy wołowego oraz ich przetworów.

Należy też całkowicie wykluczyć ze spożycia wszelkie tłuszcze pochodzenia zwierzęcego (smalec, łój, boczek, słonina itp.), które upośledzają skuteczność działania insuliny. Uczeni twierdzą, że spożywanie zaledwie kilkudziesięciu gramów dodatkowego tłuszczu dziennie przez osoby, które już mają nieco podwyższony poziom cukru we krwi, może aż sześciokrotnie podnieść ryzyko zachorowania przez nich na cukrzycę!

Dobrze jest też ograniczyć spożycie rafinowanych tłuszczów roślinnych (margaryny, masła, tłoczonych na gorąco olejów). W jednym z doświadczeń, sześćdziesięciu pacjentom chorym na cukrzycę polecono zaprzestanie spożywania jakichkolwiek wolnych tłuszczów, w wyniku czego już następnego dnia zaobserwowano raptowny spadek poziomu cukru we krwi oraz moczu. Badania prowadzone w Australii wykazały, że im więcej tłuszczów nasyconych zawierały komórki mięśniowe ludzkiego organizmu, tym bardziej były oporne na wpływ insuliny. Z drugiej zaś strony zwiększenie w komórkach zawartości nienasyconych kwasów tłuszczowych (nasiona, orzechy, oliwki, niektóre oleje tłoczone na zimno), poprawiała efektywność insuliny w procesie wchłaniania cukru z krwiobiegu. W przypadku cukrzycy najlepszym tłuszczem, który obniża poziom cukru we krwi, jest oliwa z oliwek tłoczona na zimno. Najnowsze badania wykazały, że zawarte w oliwie z oliwek jednonienasycone kwasy tłuszczowe najkorzystniej wpływają na utrzymanie prawidłowego poziomu cukru we krwi. Jednak nawet w tym przypadku nadmiar nie jest wskazany, ale ograniczanie się do spożywania jej w ilości raczej nie większej niż 3 duże łyżki dziennie z posiłkami.

Oleju z oliwek tłoczonego na zimno nie powinno się używać do smażenia ani nie dodawać do gorących potraw, ale do ciepłych np. ciepłej zupy, ziemniaków, kasz, a także do surówek, past, chleba itp. Do smażenia natomiast można wykorzystać umiarkowane ilości zwykłego oleju z oliwek (tłoczonego na gorąco), a jeszcze lepiej oleju z pestek winogron, który w czasie smażenia wytwarza najmniej szkodliwych wolnych rodników tlenowych. Sam zaś proces smażenia powinien odbywać się w jak najniższej temperaturze. Innym dobrym źródłem jednonienasyconych kwasów tłuszczowych jest owoc awokado i olej lniany.

Najważniejszym produktem, który najczęściej powinien być spożywany w przypadku cukrzycy, a także miażdżycy i nadwagi, co często ma ścisły związek z cukrzycą, jest owies. Doświadczenia wykazały, że podawanie glukozy (cukru prostego) razem z błonnikiem z owsa nie powodowało podniesienia poziomu cukru we krwi. Z tego powodu należy do każdego posiłku dodawać jedną lub dwie duże łyżki otrąb z owsa. Można dodawać je do płatków śniadaniowych, zup, kotletów, ciast, placków itp. Często na śniadanie wskazane jest też spożywanie gęstych, gotowanych ok. 20 min. na samej wodzie (lub z dodatkiem mleka owsianego bądź sojowego) płatków owsianych zwykłych lub “Górskich”. Danie to można oczywiście uzupełnić innymi dodatkami, jak np. utarte jabłko oraz kilku pokruszonych orzechów. Pokarm taki nie tylko reguluje poziom cukru we krwi, ale też usuwa nadmiar cholesterolu. Do ugotowanych na wodzie płatków owsianych – w celu poprawienia ich smaku – można dodać 1 do 2 dużych łyżek sproszkowanego mleka owsianego lub sojowego.

Zbliżone właściwości do owsa ma też błonnik znajdujący się w fasoli oraz innych roślinach strączkowych (soja, soczewica, groch, cieciorka). W pewnym doświadczeniu, grupie ochotników podawano do jedzenia osiem różnych odmian fasoli i stwierdzono, że cukier w ich krwiobiegu osiągał aż o połowę niższy poziom niż u pozostałych grup, które otrzymywały do jedzenia ponad dwadzieścia rodzajów innych pokarmów.

Stwierdzono też, że szpinak i czarna porzeczka pobudzają czynności wydzielnicze trzustki.

W sezonie wiosenno-letnim warto często spożywać sałatki z pokrzywy i mniszka lekarskiego (mleczu). Należy w czystym rejonie narwać młodych liści pokrzywy oraz mniszka i zmieszać w proporcji 3:1. Pokrzywę sparzyć, liście mniszka umyć, następnie pokroić, dodać oliwy z oliwek, soku z cytryny lub trochę np. gęstego mleka sojowego, majonezu naturalnego jogurtu i często spożywać jako surówkę z ziemniakami w mundurkach lub kaszą.

Znane są przypadki wielu osób, które spożywając sałatki z pokrzywy i mniszka skutecznie obniżyły zbyt wysoki poziom cukru we krwi. Pamiętam jak kiedyś mój Ojciec polecił taką kurację pewnej kuzynce chorej na cukrzycę i już po niedługim czasie z radością powiadomiła go o tym, ze dzięki stosowaniu pokrzywy, którą rwała w pobliżu własnego domu na wsi, poziom cukru się unormował.

Dzisiaj wiemy, że w pokrzywie występuje związek, który pobudza czynność wydzielniczą trzustki i obniża poziom cukru we krwi, mniszek zaś podobnie jak pokrzywa pobudza trzustkę do wydzielania większych ilości insuliny, ale też świetnie poprawia pracę wątroby, która także bierze udział w regulowaniu poziomu cukru we krwi dzięki magazynowaniu glukozy.

Naukowcy z Departamentu Rolnictwa Stanów Zjednoczonych w wyniku przeprowadzonych badań doszli do wniosku, że wyjątkową zdolność do obniżania poziomu cukru we krwi mają: czosnek, nasiona kozieradki, szyszki chmielu, oregano (lebiodka), i kwiat lawendy.

Czosnek i cebula obniżają poziom cukru we krwi zarówno w postaci surowej jak i gotowanej. Jean Carper w książce “Apteka Żywności” wyjaśnia, że “badania prowadzone przez farmakologów wykazały, iż występująca w cebuli difenylamina lepiej obniżała poziom cukru we krwi niż znany lek tolbutamid”.

Stosowanie diety grejpfrutowej, niskokalorycznej i bezmięsnej powodowało, że chorzy na cukrzycę, po trzech miesiącach mogli odstawić insulinę.

Wśród pokarmów pochodzenia roślinnego znajduje się wiele takich, które mogą regulować poziom cukru we krwi. Do tej grupy zaliczyć można następujące pokarmy: owies i otręby z owsa, czosnek, cebula, szpinak, soja, fasola, soczewica, groch, fasolka szparagowa, orzechy, kasza jęczmienna, jaglana, gryczana, czarna porzeczka, świeże ogórki i sok z ogórków, większość warzyw (oprócz ziemniaków puree), zielony groszek, seler, sałata, rzepa, por, szparagi, świeża i kiszona kapusta, grejpfruty, świeże kiełki (szczególnie z nasion lucerny (Alfalfy), pamiętając o tym, że kiełki z nasion lucerny należy spożywać z umiarem, a szczególnie w przypadku cukrzycy młodzieńczej, gdyż istnieje pogląd, że spożywane w dużych ilościach mogą przyczyniać się do wywołania reakcji autoimmunologicznej).

Badania na zwierzętach wykazały, że chrom pobudza komórki beta trzustki do wydzielania większych ilości insuliny. Łącząc się z insuliną, chrom wielokrotnie zwiększa jej aktywność. Odkryto, że u wielu diabetyków we krwi znajdują się dostateczne ilości insuliny, ale przy niedoborze chromu insulina nie może być należycie wykorzystana. Wielokrotnie już stwierdzono, że podawanie cukrzykom preparatów z chromem, powodowało zmniejszanie się objawów cukrzycy. Wiele wskazuje na to, że ogromna większość mieszkańców krajów uprzemysłowionych spożywa wraz z pokarmami za małe ilości chromu. Dużą zawartością chromu charakteryzują się brokuły i kiełki. Twierdzi się, że w brokułach może być nawet dziesięć razy więcej chromu niż w innych pokarmach!

Najlepiej jest w tym przypadku zażywać chrom pod postacią pikolinianu. Pikolinian jest związkiem, który łącząc się z chromem sprawia, że staje się on obojętny, dzięki czemu jest w stanie wniknąć do komórek ludzkiego organizmu. Bez pikolinianu zatem, sam chrom nie jest w stanie należycie wykonać swojego zadania i wspomagać leczenia cukrzycy.

Bardzo dobrym źródłem chromu są drożdże, które można spożywać pod postacią płatków lub pasty z drożdży przeznaczonej do spożycia z chlebem oraz dostępnych w sklepach zielarskich tabletek. Sposób przyrządzenia pasty z drożdży podany jest w rozdziale poświęconym przepisom. Należy jednak pamiętać o tym, by nigdy nie spożywać surowych drożdży, gdyż może to spowodować nadmierne nagromadzenie się w organizmie Candida albicans i pojawienie się objawów kandydozy.

Magnez zwiększa zdolność tolerancji glukozy. Produkty bogate w ten minerał to: orzechy, nasiona słonecznika, razowe pieczywo, kasze, rośliny strączkowe (fasola, soja, soczewica, groch), nierafinowane produkty zbożowe.

Ważne jest też dostarczenie organizmowi odpowiednich ilości cynku. Z tego powodu chorzy powinni często spożywać produkty bogate w cynk: pestki dyni, nasiona słonecznika, czosnek, pieczarki, kasze, pełnoziarniste produkty zbożowe.

Większe dawki witaminy E wyraźnie obniżają poziom cukru we krwi. Najlepszym źródłem tej witaminy są zarodki pszenne i kukurydziane. Warto też pamiętać o tym, że wszelkiego rodzaju wolne tłuszcze mogą zwiększać zapotrzebowanie organizmu na tę witaminę nawet do 200 razy! (prof. W. Veith). Dlatego też należy wystrzegać się ich nadmiaru. Wprawdzie oleje roślinne zawierają witaminę E, to o wiele lepszym jej źródłem są pokarmy, z których te oleje są wyciskane, np. zarodki, kukurydza, słonecznik itp.

Należy spożywać pokarmy bogate w witaminę C, która jako antyutleniacz, chroni wytwarzające insulinę komórki beta trzustki przed szkodliwym wpływem wolnych rodników tlenowych. Znane są przypadki wyleczenia z cukrzycy w wyniku zażywania dużych dawek witaminy C. Pewien chory na cukrzycę mężczyzna każdego dnia zażywał 3 razy po jednym gramie witaminy C (łącznie 3 g) przeciw przerostowi gruczołu krokowego, jednocześnie przyjmując insulinę. Z czasem zauważył, że zapotrzebowanie jego organizmu na insulinę stale malało, aż w końcu całkowicie przestała mu być potrzebna.

Obecnie jednak pojawiają się informacje sugerujące, że w przypadku cukrzycy witamina C może przynieść wręcz odwrotny skutek, gdyż jej nadmiar (podobnie jak nadmiar witaminy B1) może ograniczać produkcję insuliny. Z tego powodu należy w tym przypadku zachować ostrożność do czasu aż dylemat ten zostanie ostatecznie rozwiązany. Niewątpliwie jednak, cukrzykowi nie wolno dopuszczać też do niedoborów witaminy C, gdyż z kolei jej deficyt – szczególnie u chorych na cukrzycę – może prowadzić do problemów z krążeniem.

Jedną z podstawowych zasad zapobiegania i leczenia obu rodzajów cukrzycy a także hipoglikemii jest unikanie wszelkich używek. Świadczy o tym choćby wypowiedź dr-a Patricka Holforda z książki „SMAK ZDROWIA”: “Alkohol, kawa, herbata, napoje typu coca-cola i papierosy działają podobnie jak stres, gdyż stymulują wydzielanie adrenaliny oraz innych hormonów, które inicjują reakcję walcz lub uciekaj. Przygotowują wtedy organizm do wysiłku i podnoszą poziom cukru we krwi, uwalniając go z magazynów do krwiobiegu, co daje naszym mięśniom i umysłowi napęd i energię” (s. 71).

Codzienne spożywanie alkoholu, nawet w małych dawkach, a także okazjonalne spożywanie większych ilości, przez chorego na cukrzycę, jest wysoce niepożądane. U pacjenta przyjmującego leki przeciw hipoglikemii, alkohol może spowodować spadek stężenia glukozy we krwi poniżej bezpiecznych granic. Może także być przyczyną wzrostu stężenia trójglicerydów i cholesterolu, co w cukrzycy zdarza się często i sprzyja wówczas rozwojowi miażdżycy.

Najmniejsze nawet ilości nikotyny i kofeiny powodują uszkodzenia komórek beta trzustki, które odpowiedzialne są za produkcję insuliny. Używki te powodując wzrost, a potem gwałtowny spadek poziomu cukru we krwi przyczyniają się do powstawania nie tylko cukrzycy, ale także hipoglikemii. Stwierdzono, że nawet kawy ze zmniejszoną ilością kofeiny, takie jak kawa bezkofeinowa, są także szkodliwe. Podanie kofeiny szczurom chorym na cukrzycę, powodowało, że sześć godzin później, poziom cukru w ich krwi był dwukrotnie wyższy niż zwykle. Z drugiej zaś strony, gdy zdrowym szczurom podawano kofeinę, stwierdzono u nich odwrotny skutek, gdyż poziom ich cukru spadł dwukrotnie poniżej normy. Może to świadczyć o tym, że kawa powoduje gwałtowne skoki poziomu cukru we krwi przyczyniając się do powstawania nie tylko cukrzycy, ale także hipoglikemii.

Te oraz wiele innych danych, nie pozostawiają żadnych wątpliwości, że należy bezwzględnie zaprzestać palenia papierosów oraz spożywania wszelkich produktów zawierających kofeinę, a szczególnie kawy, herbaty, czekolady i coli.

Aby usprawnić proces leczenia należy wystrzegać się spożywania: nadmiaru szkodliwych konserwantów, octu, pieprzu, gałki muszkatołowej, chrzanu, musztardy, proszku do pieczenia, cynamonu i nadmiaru soli, która – co ciekawe – również może podnosić poziom cukru we krwi. Zamiast rafinowanej soli można spożywać sól nierafinowaną lub morską.

W przypadku cukrzycy, lepiej jest unikać kapsułek zawierających olej z ryb lub preparatów, w których skład wchodzi nadmierna ilość kwasu paraaminobenzoesowego (PABA).

Wiadomo, że odpowiednia zawartość błonnika w diecie odgrywa w przypadku leczenia cukrzycy istotną rolę. Dr Patrick Holford w książce “Smak Zdrowia” wyjaśnia, że węglowodany rafinowane, np. białe pieczywo, biały ryż lub rafinowane płatki kukurydziane, mają działanie podobne do rafinowanego cukru. Po spożyciu takich pozbawionych błonnika węglowodanów poziom cukru we krwi gwałtownie wzrasta. Z tego powodu obowiązuje ścisły zakaz spożywania przetworów z białej mąki oraz wszelkich rafinowanych produktów. Zamiast białego pieczywa, należy jeść chleb razowy, najlepiej podwójnie pieczony lub suszony i nie kwaśny. Zamiast makaronu z białej mąki, makaron razowy, a biały ryż powinien być zastąpiony ryżem brązowym.

Niezbędnym warunkiem wyleczenia się z cukrzycy jest zlikwidowanie nadwagi, poprzez zmianę diety na wegetariańską i niskokaloryczną, regularne ćwiczenia fizyczne oraz picie ziół poprawiających przemianę materii. Redukcja nadwagi jest sprawą priorytetową w leczeniu cukrzycy, o czym najlepiej świadczy fakt, że gdy uda się doprowadzić wagę ciała do normy, prawie zawsze znacznie zmniejsza się zapotrzebowanie na insulinę, a w wielu przypadkach można całkowicie zrezygnować z jej podawania.

Ponieważ uważa się, że jedną z głównych przyczyn cukrzycy może u niektórych osób być niedoczynność tarczycy, należy zadbać o to, by hormon ten otrzymywał odpowiednie ilości jodu. Najlepszym jego źródłem są niewątpliwie Kelp oraz Spirulina – glony morskie, które stanowią też doskonałe źródło innych składników odżywczych. Zarówno Kelp, jak i Spirulina dostępne są w sprzedaży i można zażywać je zgodnie z informacją na opakowaniu.

Bardzo częstą przyczyna śmierci osób chorych na cukrzycę jest uszkodzenie nerek, dlatego muszą oni okazać szczególną troskę o ten organ, stosując wodolecznictwo, pijąc odpowiednią ilość wody oraz zioła. Najważniejszym jednak czynnikiem chroniącym nerki jest w tym przypadku zalecana w niniejszym opracowaniu niskobiałkowa dieta (zawierająca nie więcej niż 40 g białka dziennie). Spożywane zaś z umiarem białko powinno być raczej pochodzenia roślinnego niż zwierzęcego, gdyż nadmiar tego drugiego może być o wiele bardziej szkodliwy niż spożywanie zbyt dużych ilości białka roślinnego.

Wbrew powszechnie panującej opinii bardzo dobre wyniki w leczeniu obu rodzajów cukrzycy dają regularne posty. Niestety, nieostrożne i nieumiejętne ich przeprowadzanie może pociągnąć za sobą pewne niebezpieczeństwo, szczególnie w przypadku cukrzycy insulinozależnej. Jest tak, dlatego że wyniku postu może dojść do gwałtownego wzrostu poziomu cukru we krwi, kwasicy, śpiączki, a nawet śmierci, jeśli choremu nie poda się na czas insuliny. Z tego powodu post w tym przypadku można przeprowadzać wyłącznie pod kontrola lekarza. Warto jednak to robić, bo na skutek stosowania kilkudniowych postów znane są przypadki wyleczenia nawet z cukrzycy insulinozależnej! Nawet jeśli nie dochodzi do wyleczenia, to zawsze zmniejsza się zapotrzebowanie na insulinę i obniża poziom cukru we krwi. Przypuszcza się, że metoda ta daje tak dobre wyniki, ponieważ komórki potrafią wtedy lepiej wykorzystać insulinę i wchłaniają z krwiobiegu więcej cukru.

Doskonałym potwierdzeniem leczniczych właściwości postu w przypadku cukrzycy są często podawane informacje o tym, że w czasie wojny wiele osób będących na przymusowej głodówce podczas pobytu w więzieniach i obozach koncentracyjnych całkowicie wyleczyło się z cukrzycy. “Rzeczpospolita” podaje, że u ludzi którzy “cierpieli na niedostatki żywności, poprawił się poziom cholesterolu, zmniejszyło się wytwarzanie insuliny i ciśnienie tętnicze krwi. Na takie wyrzeczenia (niskokaloryczną dietę) – dla przedłużenia sobie życia – decyduje się coraz więcej ludzi. Jeśli wytrzymają w tym postanowieniu, nie powinni chorować na cukrzycę, miażdżycę serca i demencję”. („RZECZPOSPOLITA”, 26.04.00, Nr 98)

Aby uzyskać poprawę zdrowia nie koniecznie trzeba stosować ścisły post, ale np. przez okres od 3 do 6 dni spożywać same warzywa, lub warzywa na zmianę z niektórymi owocami. Jeden posiłek może się składać np. z porcji sałaty, surówki z selera, kapusty lub świeżego soku pomidorowego, a drugi posiłek z jednego grejpfruta. Post takie można przeprowadzać nie częściej niż raz w miesiącu.

Badania wykazały, że trzustki wielu osób chorych na cukrzycę drugiego typu (insulinoniezależną) wytwarzają dostateczne ilości insuliny. Insulina ta jednak nie może pomóc glukozie wniknąć do komórek, ponieważ komórki posiadają niesprawne receptory insuliny, które przestały reagować na ten hormon. Dr A. Trash w książce “Sposób Na Zdrowe Życie” wyjaśnia, że w jednym ze szpitali w Atlancie lekarze wykazali, iż najlepszym sposobem usprawnienia funkcjonowania receptorów insuliny są pięciodniowe posty. Z powodzeniem wypróbowano tę metodę na grupie chorych, których poziom cukru regularnie przekraczał 300 do 500 miligramoprocent (normalny poziom wynosi 70-100), i które brały duże dawki insuliny w ilości ok. 100 jednostek dziennie. Opiekujący się tymi pacjentami lekarze przestali podawać im insulinę i zachęcili do przeprowadzenia pięciodniowej głodówki, oczywiście pod ich ścisłą kontrolą. W wyniku tego postu niemal we wszystkich przypadkach poziom cukru spadł do normy i nie zaobserwowano przy tym żadnych negatywnych skutków! Gdy po zakończeniu głodówki te same osoby ponownie zaczęły spożywać pokarm, ale o mniejszej niż wcześniej zawartości kalorii, u kilku pacjentów poziom cukru nadal utrzymał się w normie, a u wszystkich pozostałych nieco się podniósł, ale i tak był o wiele niższy niż przed głodówką i wprowadzeniem niskokalorycznej diety. Wygląda na to, że głodówka zdołała uaktywnić znajdujące się w komórkach receptory insuliny, co sprawiło, że komórki zaczęły wchłaniać cukier z krwiobiegu. Ta sama metoda z powodzeniem stosowana była także w innych ośrodkach zdrowia. Jednakże, jeszcze raz zaznaczam, że pod żadnym pozorem nie wolno takich głodówek stosować bez odpowiedniego przygotowania i nadzoru medycznego!

Ponieważ słońce obniża poziom cukru we krwi, warto w sezonie zażywać kąpieli słonecznych, pamiętając, aby w czasie upalnego lata robić to wcześnie rano lub dopiero po godzinie osiemnastej, kiedy słońce operuje znacznie słabiej.

Na początku XX wieku sławą na cały świat okryło się, prowadzone przez Adwentystów Dnia Siódmego, kalifornijskie sanatorium w Battle Creek. Jego dyrektorem był dr John Kellog, uznawany w tamtych czasach za najwybitniejszego na świecie lekarza. Osiągano tam bardzo dobre wyniki między innymi w leczeniu cukrzycy, dzięki stosowaniu bezmięsnej diety, regularnych ćwiczeń fizycznych popartych głębokim oddychaniem oraz naprzemiennych gorących i zimnych pryszniców na okolice kręgosłupa, trzustki i wątroby.

Zwykle w przypadku cukrzycy i hipoglikemii zaleca się w ciągu dnia częste spożywanie posiłków, ale mniejszych objętościowo. Jednak według dr A. Trash jest to w odniesieniu do cukrzyków “błędna zasada i może tylko pogorszyć stan zdrowia”. Dr Trash natomiast zaleca spożywanie nie więcej niż trzech posiłków dziennie (z pięciogodzinnymi odstępami między nimi), z czego najbardziej kaloryczne powinno być śniadanie, a kolacja bardzo lekkostrawna. Miedzy posiłkami nie powinno się niczego spożywać, ale pić tylko czystą wodę i niesłodzone herbaty ziołowe. Okazuje się, że ogromna większość chorych nie ma problemu z zachowaniem właściwego poziomu cukru we krwi między posiłkami czy w czasie postu. Problem pojawia się zwykle ok. dwie godziny po spożyciu cukru, przetworów z białej mąki czy innych rafinowanych węglowodanów. Jeśli więc chorzy na cukrzycę czy hipoglikemię unikają tych produktów, wówczas ten problem zostaje rozwiązany i nie pojawia się on również wtedy, gdy praktykuje się dietę składającą się z trzech posiłków dziennie i nie spożywa niczego pomiędzy nimi. Dodatkowo, częste spożywanie posiłków w ciągu dnia jeszcze bardziej nadweręża i tak już osłabioną trzustkę i wątrobę.

Ponieważ u diabetyków rozpad białek jest szybszy, a ich synteza wolniejsza, gojenie się ran może trwać znacznie dłużej. Nogi osób chorych na cukrzycę są bardzo wrażliwe i często dochodzi do pojawiania się na nich trudno gojących się ran i owrzodzeń, z którymi trudno jest się uporać. W takim przypadku należy koncentrować się nie tylko na leczeniu samych ran czy owrzodzeń, ale także na odpowiednim leczeniu cukrzycy.

Mój znajomy, który dużo czasu spędza w Indiach, niosąc wraz z żoną pomoc chorym i cierpiącym ludziom, opowiadał mi kiedyś o pewnej chorej na cukrzycę kobiecie, której nogi były bardzo opuchnięte i niemal czarne z powodu rozległych i bardzo zaawansowanych owrzodzeń i ran. Nadspodziewanie dobre wyniki dały w tym przypadku rozgrzewające okłady z węgla drzewnego (również glinka lecznicza jest bardzo dobrym materiałem na okłady) i naprzemienne moczenie nóg w bardzo ciepłej i zimnej wodzie. Trzeciego dnia od chwili rozpoczęcia tych zabiegów, udało się usunąć przyklejony wcześniej do skóry bandaż i rany zaczęły się goić. W tym samym czasie chorej podawano też insulinę, żeby zbić zbyt wysoki poziom cukru we krwi. Zewnętrznie na nogi posypywano cukier i zawijano bandażem, żeby szybciej usunąć martwą tkankę. Chociaż rany i owrzodzenia na nogach diabetyków zwykle są bardzo oporne na leczenie, to w tym przypadku dzięki stosowaniu tych zabiegów i gorliwych modlitw, już po dwóch tygodniach nogi tej kobiety były zupełnie zdrowe i wyglądały normalnie!

Ponieważ uważa się, że cukrzycy potrzebują więcej białka, które jest niezbędne do produkcji insuliny, zwykle zaleca się spożywanie produktów bogatych w białko. Z drugiej jednak strony, zgodnie z obecną wiedzą na ten temat, nie powinno się dostarczać organizmowi nadmiernych ilości białka, gdyż jego nadmiar, szczególnie u cukrzyków, wywiera destrukcyjny wpływ na nerki. Chorzy powinni unikać, bądź ograniczać spożycie białka zwierzęcego (pokarmy mięsne i nabiałowe) na korzyść białka pochodzenia roślinnego, które w większych ilościach występuje w soi, fasoli, soczewicy, cieciorce, ciemnym ryżu, orzechach czy kaszy jaglanej. Produkty te lub ich przetwory należy spożywać naprzemiennie, tak aby dostarczyć organizmowi pełnowartościowego białka.

Chorzy na cukrzycę i hipoglikemię powinni codziennie wykonywać ćwiczenia fizyczne poparte głębokim oddychaniem lub udać się do lasu bądź parku na energiczny spacer. Może to być szybki spacer lub ćwiczenia wykonywane w domu. Tempo i czas wykonywania ćwiczeń należy zwiększać stopniowo, ćwicząc każdego kolejnego dnia coraz energiczniej i dłużej. Przed wykonywaniem ćwiczeń czy przed wyjściem na energiczny spacer powinno się spożyć większą ilość nierafinowanych węglowodanów (owoce, warzywa, kasze, zboża itp.) i umiejętnie zmniejszyć dawkę insuliny, gdyż same ćwiczenia posiadają właściwości insulinopodobne i może się okazać, że w organizmie dojdzie do jej nadmiaru. Najlepiej jest skonsultować się w tej sprawie z lekarzem i ustalić odpowiednia dawkę.

Ćwiczenia fizyczne doskonale regulują poziom cukru we krwi, usprawniają przemianę materii, stymulują siły obronne organizmu, poprawiają krążenie krwi, regulują ciśnienie oraz poziom cholesterolu, poprawiają humor, wzmacniają kości i mięsień sercowy, a także, wraz z potem i wydychanym powietrzem, usuwają z organizmu wiele szkodliwych produktów przemiany materii. Systematycznie i umiejętnie wykonywane ćwiczenia fizyczne nie tylko doskonale zapobiegają powstawaniu cukrzycy i hipoglikemii, ale też stanowią jeden z najskuteczniejszych środków leczniczych. W przypadku jednak cukrzycy insulinozależnej oraz hipoglikemii, należy zachować szczególną ostrożność i w trakcie wykonywania ćwiczeń fizycznych kontrolować reakcję organizmu oraz poziom cukru we krwi. Regularny wysiłek fizyczny u osób z cukrzycą zwiększa wrażliwość organizmu na insulinę oraz obniża stężenie glukozy we krwi.

Na powierzchni każdej komórki ludzkiego organizmu znajduje się twór, który pełni rolę “drzwi” dla cukru, przez które cukier wnika do komórki z naczynia włosowatego. Drzwi te są zamknięte dla cukru wtedy gdy we krwi brakuje insuliny lub kiedy człowiek prowadzi siedzący tryb życia. Gdy cukier z naczynia włosowatego zbliża się do komórki i „puka” do drzwi dla cukru, komórka pyta: Kto tam? Wtedy cukier odpowiada: Proszę otworzyć! To ja cukier! Czy mogę wejść? Komórka zaś odpowiada na to: Przykro mi, ale wszystkie miejsca są zajęte! Właściciel prowadzi siedzący tryb życia i nie potrzebujemy więcej energii. Proszę przyjść później! Ponieważ komórka nie może przyjąć więcej cukru, bo go nie potrzebuje, cukier musi pozostać w krwiobiegu, przez co jego poziom we krwi jest za wysoki. Gdy człowiek wykonuje ćwiczenia fizyczne efekt jest odwrotny. Komórki potrzebują wtedy więcej energii, dlatego wchłaniają cukier, który jest jej nośnikiem.

Regularny wysiłek fizyczny u osób z cukrzycą zwiększa wrażliwość organizmu na insulinę oraz obniża stężenie glukozy we krwi. Każdy człowiek z cukrzycą ma inną wrażliwość na wysiłek fizyczny, stąd ważne jest aby odpowiednio postępować w trakcie i po wysiłku fizycznym. Tuż przed wysiłkiem fizycznym dopuszczalne stężenie glukozy we krwi diabetyków powinno wynosić od 6 do 12 mmol/l (110-210mg%). Jeżeli jest wyższe, wtedy oznacza to, że w organizmie brakuje insuliny, a wysiłek fizyczny może nawet spowodować dalszy wzrost stężenia glukozy we krwi oraz pojawienie się acetonu w moczu. Z tego powodu lepiej wstrzymać się na pewien czas od wykonywania ćwiczeń. Niezwykle ważna jest kontrola poziomu cukru we krwi przed snem po wysiłku fizycznym. Podczas ćwiczeń należy też pamiętać o częstym piciu wody.

Podczas pobytu w Stanach Zjednoczonych mogłem przekonać się, jak wspaniałe wyniki w leczeniu cukrzycy oraz wielu innych niebezpiecznych chorób uzyskuje się w wielu prowadzonych tam przez Adwentystów Dnia Siódmego ośrodkach zdrowia, takich jak: Weimar czy Uchi Pines. Metody leczenia chorób we wszystkich tych ośrodkach są takie same. Pacjenci nie spożywają tam żadnych pokarmów pochodzenia zwierzęcego, ale wyłącznie naturalną nierafinowaną żywność pochodzenia roślinnego. Kuracjuszom podaje się tylko dwa lub trzy posiłki dziennie, z czego śniadanie jest najbardziej kaloryczne, a kolacja lekkostrawna. Między posiłkami nie je się niczego, tylko pije niegazowane wody mineralne lub niesłodzone herbaty ziołowe. Każdego dnia sporo czasu poświęca się na energiczne spacery na świeżym powietrzu oraz ćwiczenia fizyczne. Resztę dnia zajmuje wodolecznictwo oraz wykłady na temat zdrowia i nabożeństwa, podczas których czyta się wybrane fragmenty Pisma Świętego. Codzienna lektura Słowa Bożego oraz wspólne wypływające z serca modlitwy dają pacjentom coraz głębsze przeświadczenie o tym, że istnieje Istota, która ich kocha, troszczy się o nich i pragnie pomóc odzyskać zdrowie, a także zapewnić o tym, że przez wiarę dostępna jest dla nich wspaniała obietnica cudownego wiecznego życia, życia bez cierpienia, chorób i śmierci. Dzięki temu, uczestnicy tych spotkań przestają się bać i zmienia się ich stosunek do życia oraz śmierci, to z kolei wywiera niezwykle korzystny wpływ na cały organizm, a szczególnie system nerwowy oraz obronny. Na nocny spoczynek kuracjusze udają się już o godzinie 21.00. Wielu gości przybywa do tych ośrodków o kulach, na wózkach inwalidzkich lub podtrzymywani przez najbliższych, a po kilku tygodniach wracają do domów zdolni spacerować ponad dziesięć kilometrów dziennie.

Jednym z takich ośrodków jest kalifornijski Instytut Weimar, w którym odnotowano już wiele przypadków wyleczeń z zaawansowanej cukrzycy. Jeden z zatrudnionych w tym instytucie lekarzy – dr Foster, w swojej książce „Zacznij Od Nowa” opowiada o pewnym 60-letnim pacjencie, który wyleczył się tam m.in. z cukrzycy. Gdy przybył do tego instytutu, stan jego zdrowia był opłakany. Z powodu zaawansowanej arteriosklerozy i bardzo wysokiego ciśnienia, nawet lekki wysiłek fizyczny powodował ból w okolicy serca. Poziom cukru we krwi był bardzo wysoki i z tego powodu człowiek ten codziennie zmuszony był przyjmować insulinę. Jednak odpowiednia dieta (wolna od wszelkich produktów pochodzenia zwierzęcego, tłuszczu oraz cukru) i regularne ćwiczenia fizyczne sprawiły, że stan jego zdrowia szybko się poprawiał. Już po pierwszym tygodniu kuracji mógł przejść pod nadzorem półtora kilometra. Tydzień później maszerował już cztery kilometry dziennie, a dawka przyjmowanej insuliny została zredukowana o połowę. A kiedy po upływie czterech tygodni, opuszczał ten ośrodek, był już w stanie przejść dziesięć kilometrów dziennie, nie odczuwając żadnego bólu w klatce piersiowej! Poziom cholesterolu oraz ciśnienie spadły na tyle, że mieściły się w granicach normy, podobnie jak poziom cukru, który z 300 spadł do 110 mg%. Całkowicie zbyteczne okazało się też dalsze przyjmowanie insuliny oraz innych leków!

W czasie kuracji można stosować w domu proste zabiegi wodolecznicze. Najprostszy z nich, to umiarkowanie gorąca kąpiel przeplatana zimnym nacieraniem całego ciała. Zabieg ten należy przeprowadzać raz dziennie lub co drugi dzień (2 godz. przed śniadaniem lub ok. 2 godz. po kolacji). Przed zabiegiem należy wypić ok.1 litr lekko gorącego naparu z mieszanki “Pyrosan” lub lipy, bzu czy malin. W czasie kąpieli do wanny należy stopniowo dolewać gorącej wody, aż jej temperatura będzie dostatecznie wysoka, by rozgrzać ciało. Po ok. 10 minutach od chwili rozpoczęcia zabiegu, aż do jego zakończenia, gdy chory jest już rozgrzany i zaczyna się pocić, stale trzeba robić zimne okłady na czoło oraz kark i co ok. 5 min. moczyć gąbkę w bardzo zimnej lub lodowatej wodzie i nacierać całe ciało rozpoczynając od rąk i nóg. To zimne nacieranie powinno trwać nie więcej niż ok. 3 min. Następnie ponownie gorąca kąpiel przez ok. 5 min. i zimne nacieranie przez ok. 2 lub 3 min, i tak na zmianę. W zależności od samopoczucia chorego, cały zabieg powinien trwać od 15 do 30 min. Kąpiel ta ma wywołać obfite pocenie, dlatego po jej zakończeniu trzeba uzupełnić ubytek wody przez ponowne wypicie ok. 1 litra samej ciepłej, niesłodzonej wody, lub wody ze świeżym sokiem z cytryny. Szczególną ostrożność w czasie tego zabiegu muszą zachować osoby o słabym sercu. Zabieg ten bardzo przyspiesza proces leczenia i daje ogromne korzyści w postaci bardzo sprawnego krążenia krwi, pobudzenia przemiany materii, usunięcia przekrwienia i toksyn, a w szczególności intensywnego pobudzenia systemu obronnego. Podobny skutek można uzyskać robiąc gorący prysznic na zmianę z zimnym prysznicem lub nacieraniem całego ciała gąbką moczoną w zimnej wodzie. Zabieg należy rozpocząć gorącym prysznicem (stopniowo podnosząc temperaturę wody) trwającym ok. 10 do 15 minut. Dopiero kiedy ciało jest dobrze rozgrzane należy gąbkę lub ręcznik zanurzyć w lodowatej wodzie i nacierać obszar ciała dotknięty chorobą, ale tylko przez ok. 1 minutę. Następnie ponownie gorący prysznic na to samo miejsce przez ok. 3 minuty i zimne nacieranie lub okład przez 1 minutę i tak na zmianę. Razem tych zmian powinno być od 3 do 5. Pozostałe szczegóły związane z tym zabiegiem takie jak czas trwania, zimne okłady na czoło i kark, picie wody przed i po zabiegu oraz przeciwwskazania są takie same jak w przypadku opisanej wyżej gorącej kąpieli.

UWAGA: Ponieważ nogi osób chorych na cukrzycę są mniej wrażliwe na wysoką temperaturę wody, muszą zachować szczególną ostrożność podczas moczenia nóg w gorącej wodzie, tak aby nie doszło do ich poparzenia!

Ponieważ zapotrzebowanie organizmu na wodę w przypadku chorych na cukrzycę jest szczególnie wysokie, należy dbać o to, aby dostarczać organizmowi odpowiednich ilości wody (aż do 10 litrów na dobę!). Jest tak, ponieważ, we krwi cukrzyków znajduje się za dużo cukru i organizm stara się wyzbyć tego nadmiaru usuwając go wraz z moczem. Obecność zaś cukru w układzie moczowym, powoduje częste oddawanie moczu, a tym samym duży ubytek wody, którą chory musi stale uzupełniać. Z tego powodu odczuwa wzmożone pragnienie i pije więcej wody niż osoby nie chorujące na cukrzycę. Dodatkowo mocz z dużą zawartością cukru, może być dobrą pożywką dla bakterii. Z tego powodu u cukrzyków często może dochodzić do zakażenia układu moczowego, zapalenia pęcherza moczowego czy kandydozy dróg moczowych.

To, czy ilość wypijanej wody jest wystarczająca można kontrolować po wyglądzie moczu, który powinien być bezbarwny. Popijanie posiłków jest niezdrowe, gdyż powoduje upośledzenie procesów trawiennych. Picie wody lub ziół zaleca się nie później niż 30 min. przed jedzeniem lub nie wcześniej niż dwie godz. po jedzeniu. Dodatkowo, w celach leczniczych wskazane jest regularne picie 3 x dziennie po 1 szklance lekko podgrzanej wody “Jan” i “Zuber” zmieszanych w proporcji 2:1 ok. pół godz. przed jedzeniem.

Kolejnym czynnikiem mającym ogromne znaczenie w profilaktyce i leczeniu cukrzycy oraz hipoglikemii jest umiejętność kontroli stresu. Niewłaściwe funkcjonowanie systemu nerwowego, pesymizm, nadpobudliwość nerwowa czy nadmierny stres mogą znacznie opóźnić powrót do zdrowia i pozbawić skuteczności nawet najbardziej rygorystyczną dietę i ćwiczenia fizyczne.

Najlepszym tego przykładem może być historia choroby pewnego bardzo otyłego i chorego na cukrzycę człowieka, o którym podczas jednego ze swoich wykładów opowiadał dr Sang Lee. Cukrzyca, na którą chorował była na tyle zaawansowana, że mężczyzna ten zmuszony był przyjmować duże dawki insuliny. Po wysłuchaniu wykładów prowadzonych przez doktora Lee, żona tego chorego na cukrzycę człowieka, poleciła mu, aby zmienił dietę na niskotłuszczową i zaczął wykonywać ćwiczenia fizyczne. Jej mąż jednak, przyzwyczajony do siedzącego trybu życia i wysokotłuszczowej diety, bardzo cierpiał wykonując ćwiczenia fizyczne oraz nie mogąc jeść mięsa i masła. Cały czas więc narzekał z tego powodu i okazywał swoje niezadowolenie. I chociaż jego żonie udało się zmusić go do zmiany stylu życia, to stan jego zdrowia nie uległ poprawie. Stres wynikający z ciągłego narzekania i niezadowolenia sprawił, że geny w organizmie tego człowieka nadal nie były w stanie uzdolnić komórek do wchłaniania odpowiednich ilości cukru. Widząc to, jego żona skontaktowała się z doktorem Lee i powiedziała mu, że jej mąż jest bardzo niezadowolony, bo choć robi wszystko co trzeba, to choroba nie ustępuje. W trakcie rozmowy okazało się jednak, że zmiana stylu życia była drugoplanowym powodem złego nastroju tego człowieka. Jego żona przyznała się, że zażądała od niego, żeby kupił jej bardzo drogi pierścionek z diamentem, wart dwieście tysięcy dolarów. Choć jej mąż był bogatym człowiekiem, to ten pomysł bardzo mu się nie podobał i cały czas był rozdrażniony z tego powodu. Dowiedziawszy się o tym, dr Lee dał tej kobiecie do zrozumienia, że musi dokonać wyboru pomiędzy tym pierścionkiem, a swoim mężem. Aby wrócić do zdrowia potrzebował on z jej strony autentycznej miłości i troski, a tymczasem czuł, że jest przez nią wykorzystywany, co wprawiało go w bardzo zły nastrój. Po takiej szczerej rozmowie, ta kobieta postanowiła ratować swojego męża, okazując mu więcej troski i miłości. Gdy wróciła do domu, powiedziała mężowi, że nie potrzebuje żadnych diamentów, i że on jest dla niej ważniejszy niż ten pierścionek. To co powiedziała wprawiło jej męża w zdumienie, bo wiedział, że diamenty były jej największą słabością i była od nich niemal uzależniona. W zamian jednak za to, że zrezygnowała z pierścionka, poprosiła go o inny prezent. Na co jej mąż odparł: “Zrobię wszystko, co tylko chcesz”. Wtedy poprosiła go, żeby pojechał z nią na trzy tygodnie do Instytutu Weimar. Zgodził się na to bez żadnych oporów i razem udali się do tego ośrodka. Uczestnicząc w wykładach prowadzonych przez doktora Lee oraz innych lekarzy, człowiek ten zrozumiał jak wielkie znaczenie w przypadku cukrzycy mają ćwiczenia fizyczne, właściwe żywienie oraz kontrola stresu. Razem z żoną czytał Pismo Święte, wychodził na spacery, wykonywał ćwiczenia i spożywał zdrową żywność. Tym razem jednak, już nie narzekał z tego powodu, ale był zadowolony, a nawet śpiewał, czując przy tym, że jego żona darzyła go teraz większym niż wcześniej uczuciem. To wszystko sprawiło, że śpiące wcześniej w komórkach jego organizmu geny odpowiedzialne za wytwarzanie receptorów insuliny, obudziły się i ponownie zaczęły robić to do czego zostały stworzone. Chociaż wcześniej ten człowiek każdego dnia musiał przyjmować 85 jednostek insuliny, to po dziesięciu dniach pobytu w ośrodku Weimar, dawka ta została zredukowana do minimum, a po kolejnych paru dniach w ogóle nie musiał już przyjmować insuliny! W ciągu zaledwie dwóch tygodni człowiek ten był zdrowy!

Do całkowitego ustąpienia choroby doszło, dlatego że w tym przypadku, leczenie nie polegało jedynie na uwzględnieniu samych tylko suchych naukowych faktów oraz stosowaniu jedynie zdrowej diety czy ćwiczeń. Do wyleczenia doszło, dlatego że podczas tej kuracji wszystkie te czynniki połączone zostały z najważniejszym i tak często pomijanym elementem kuracji, jakim jest poznanie i akceptacja objawionej w Biblii Bożej miłości. I nie tylko w przypadku cukrzycy, ale każdej innej choroby, leczenie powinno polegać na łączeniu prawdy i naukowo udowodnionych faktów oraz zdrowego stylu życia z autentyczna miłością, która zgodnie z tym, co napisał Apostoł Paweł “przewyższa wszelkie poznanie” (Efez. 3:19). Jeśli współczesna medycyna mówi, że wyleczenie z tego rodzaju cukrzycy jest niemożliwe, to jest tak dlatego, że bierze ona pod uwagę wyłącznie suche fakty, pomijając energię prawdziwej miłości, która jest dzisiaj największą potrzebą chorej ludzkości. Na szczęście coraz większe grono uczonych dostrzega ten fakt, o czym świadczą liczne wypowiedzi. Przykładem tego może być cytat z książki, której autorem jest dr B. Siegel: “Dr Coe z Uniwersytetu Stanford wykazał, że oddzielenie malutkich małpek od matek blokuje ich system odpornościowy. Dowiódł też, że małe dzieci, które nie są otaczane miłością, umierają nawet w najlepszych warunkach sanitarnych i żywieniowych” (“MIŁOŚĆ MEDYCYNA I CUDA”, s. 284).

Przygnębienie, pesymizm, lęk i nieumiejętność radzenia sobie ze stresem są często największą przeszkodą w walce z chorobą. Wszystko to wywiera destrukcyjny wpływ na funkcjonowanie całego organizmu i niewątpliwie przyczynia się także do zachwiania poziomu glukozy we krwi. “Stan naszego umysłu ma o wiele większy wpływ na nasze zdrowie niż nam się wydaje. Często choroby, na które cierpią ludzie są wynikiem umysłowej depresji. Smutek, niepokój, niezadowolenie, poczucie winy, nieufność i wyrzuty sumienia prowadzą do rozbicia sił życiowych a następnie do chorób i śmierci. Radość natomiast, nadzieja, wiara i miłość poprawiają zdrowie i przedłużają życie” (E. White “Ministry of Healing”, s. 192). Warto więc pamiętać o starej biblijnej prawdzie podanej przez króla Salomona w Księdze Przypowieści: “Wesołe serce jest najlepszym lekarstwem, lecz przygnębiony duch wysusza ciało”. Tak więc posiadanie “wesołego serca”, wewnętrznego pokoju i poczucia bezpieczeństwa stanowi jeden z podstawowych warunków gwarantujących powrót do zdrowia. W jaki jednak sposób, te bezcenne i mające ogromny wpływ na nasze zdrowie wartości: radość, pokój i bezpieczeństwo, mogą stać się udziałem człowieka żyjącego w pełnym smutków, obaw, niebezpieczeństw, i stresu świecie? Jedynym źródłem, które może udzielić odpowiedzi na to pytanie jest Pismo Święte: “Gdyż Bóg daje człowiekowi, który mu jest miły, mądrość, wiedzę i radość” (Kazn. 2:26); “Łaska i pokój niech się wam rozmnożą przez poznanie Boga i Pana naszego, Jezusa Chrystusa” (2 Piotr. 1:2); “Strach do upadku prowadzi człowieka, bezpieczny jest ten, kto zaufał Panu” (Przyp. Sal. 29:25); “Usprawiedliwieni tedy z wiary, pokój mamy z Bogiem przez Pana naszego, Jezusa Chrystusa” (Rzym. 5:1); “Pokój zostawiam wam, mój pokój daję wam; nie jak świat daje, Ja wam daję. Niech się nie trwoży serce wasze i niech się nie lęka” (Jan. 14:27). Wszystkie te natchnione i najbardziej godne zaufania słowa, świadczą o tym, że autentyczną radość, wewnętrzny pokój oraz prawdziwe bezpieczeństwo możemy znaleźć jedynie w Bogu, codziennie powierzając Mu w modlitwach swoje życie, ufając Mu, coraz lepiej poznając Go dzięki systematycznej lekturze Pisma Świętego oraz niezachwianie wierząc w Jego Syna i akceptując Go jako swojego Zbawiciela, który w naszym imieniu pokonał grzech i śmierć. Przychodząc do Chrystusa w modlitwie ze skruszonym sercem, zawsze otrzymamy od Niego przebaczenie, pokój oraz siłę do tego, by móc podążać Jego śladami i pokonać złe przyzwyczajenia oraz słabości, których wcześniej nie byliśmy w stanie przezwyciężyć o własnych siłach. Cały ten niezwykły proces nawrócenia, począwszy od uznania swojej bezsilności aż do dokonanej Bożą mocą wewnętrznej metamorfozy, we wspaniały sposób przedstawia Ellen White w popularnej książce „Droga Do Chrystusa”: “Jesteście moralnie słabi, kontrolowani przez zwyczaje waszego życia. Wasze postanowienia są jak bicz z piasku. Jednak nie musicie wpadać w rozpacz. Nie potrafisz zmienić swego serca, ale możesz poddać swoją wolę Bogu, a wówczas On będzie w tobie działał. Przez nieustanne oddawanie się Bogu będziesz mógł żyć nowym życiem. W ten sposób cała twoja natura zostanie poddana kontroli Ducha Chrystusowego. Pragnienia dobra i świętości są słuszne, gdy jednak poprzestaniemy tylko na nich, staną się one bezwartościowe. Wielu ludzi zginie na wieki chociaż mieli nadzieję i chęć stania się chrześcijanami. Nie dokonali ostatecznego wyboru, by poddać swą wolę Bogu. Dzięki właściwemu ćwiczeniu woli może nastąpić całkowita zmiana w twoim życiu. Przez poddanie twojej woli Chrystusowi łączysz się z potęgą przewyższającą wszelkie moce. Uzyskujesz wówczas siłę z wysokości, aby mocno stać. Przez nieustanne oddawanie się Bogu będziesz mógł żyć nowym życiem… Potrzebujesz niebiańskiego pokoju, przebaczenia, spokoju ducha i miłości. Nie kupisz tego za pieniądze, nie zdobędziesz rozumem, nie osiągniesz mądrością i nie ma nadziei, byś swoim własnym staraniem zapewnił to sobie. A Bóg ofiaruje nam to jako dar bez pieniędzy i bez płacenia (Iz. 55,1). Staną się one twoim udziałem, jeśli tylko wyciągniesz rękę i uchwycisz je. Chodźcie i spór ze Mną wiedźcie! – mówi Pan – Choćby wasze grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby czerwone jak purpura, staną się jak wełna (Iz. 1,18). I dam wam serce nowe i ducha nowego tchnę do waszego wnętrza (Ezech. 36,26). Wyznałeś swoje grzechy i z całego serca je odrzuciłeś. Postanowiłeś oddać się Bogu i teraz możesz przyjść do Niego i prosić, by zmył twoje grzechy i odnowił twoje serce. Wówczas wierz, że Bóg to uczyni, ponieważ to obiecał. Tego nauczał Jezus, gdy był tu na ziemi. Jeśli uwierzymy, dar przez Boga obiecany stanie się naszą własnością. Nie potrafimy wyrazić prawdziwego żalu za dawne grzechy ani zmienić serca lub stać się świętymi. Ale Bóg przyrzeka uczynić to wszystko dla nas przez Chrystusa. Uwierz tej obietnicy. Wyznaj swoje grzechy i oddaj się Bogu. Zdecyduj się Mu służyć. A gdy tylko to uczynimy, Bóg spełni swoje słowo wobec nas. Jeśli wierzymy obietnicy i uwierzymy, że stało się to faktem dokonanym dzięki Bogu, wtedy Jezus uzdrowi nas, tak jak uleczył paralityka. Nie czekajmy aż odczujemy uzdrowienie, lecz powiedzmy: Wierzę nie dlatego, że czuję się uzdrowionym, ale dlatego, że Bóg obiecał. Jezus powiedział: Wszystko, o co w modlitwie prosicie, stanie się wam, tylko wierzcie, że otrzymacie (Mar. 11,24). Ta obietnica spełni się tylko pod tym warunkiem, że prosić będziemy zgodnie z Jego wolą. A Bóg przecież chce oczyścić nas z grzechu, uczynić swymi dziećmi i przysposobić do świętego życia. O te błogosławieństwa możemy więc prosić i wierzyć, że je otrzymamy. Jednocześnie z góry dziękujmy Bogu, że je otrzymaliśmy. Jest naszym przywilejem to, że możemy przyjść do Jezusa i być oczyszczonymi. Potem możemy stanąć przed prawem bez wstydu i wyrzutów sumienia. Teraz jednak dla tych, którzy są w Chrystusie Jezusie nie ma już potępienia (Rzym. 8,1)… Są tacy, którzy poznali przebaczającą miłość Chrystusa i szczerze pragną być dziećmi Bożymi, ale zorientowali się, że ich charaktery są niedoskonałe, a życie pełne błędów, i gotowi są zwątpić w to, że ich serca zostały odnowione przez Ducha Świętego. Nie można ponownie pogrążać się w rozpaczy. Często z powodu naszych niedoskonałości i błędów powinniśmy schylać czoła i płakać u stóp Chrystusa. Nie powinniśmy się jednak nigdy zniechęcać. Choćby się nieprzyjacielowi udało chwilowo nas pokonać, nie jesteśmy przez Boga odrzuceni i zapomniani. Nie, Chrystus siedzi po prawicy Ojca, by się wstawiać za nami. Pisze o tym umiłowany uczeń Jezusa: Dzieci moje, piszę wam to dlatego, żebyście nie grzeszyli. Jeśliby nawet kto zgrzeszył, mamy Rzecznika wobec Ojca – Jezusa Chrystusa sprawiedliwego (I Jana 2,1)… Niech twoją pierwszą myślą każdego ranka będzie poświęcenie się Bogu. Niech twoją modlitwą będzie: Przyjmij mnie, Panie, na własność. Wszystkie moje plany składam u Twoich stóp. Wykorzystaj mnie dzisiaj do swojej służby. Pozostań ze mną i pozwól mi Twoją mocą wykonywać moje obowiązki. Niechaj to będzie naszą codzienną czynnością. Poświęć się Panu każdego poranka na nowo. Jemu powierz wszystkie swoje zamierzenia, by mogły być zrealizowane lub zaniechane według Jego wskazującej Opatrzności. Możesz więc każdego dnia powierzać swoje życie w ręce Boga, a będzie ono z dnia na dzień bardziej odzwierciedlało życie Jezusa… Przyjąwszy na siebie człowieczeństwo, Jezus związał ze sobą ludzkość tak mocno węzłem miłości, że żadna siła nie potrafi go rozwiązać, tylko człowiek z własnego wyboru. Szatan będzie nas ustawicznie nakłaniał do zerwania tego związku, do oderwania się od Chrystusa. Dlatego właśnie musimy stale czuwać, modlić się, walczyć, by nic nie skusiło nas do oddania się innemu panu. Zawsze bowiem możemy to uczynić. Skoncentrujmy nasz wzrok na Chrystusie, a On nas uratuje. Patrząc na Jezusa jesteśmy bezpieczni. Nic nie może nas wyrwać z Jego rąk. Przez nieustanne wpatrywanie się w Niego za sprawą Ducha Pańskiego, coraz bardziej jaśniejąc, upodabniamy się do Jego obrazu (II Kor. 3,18)”. (E. White, Droga Do Chrystusa)

Często największą potrzebą chorego człowieka jest uzyskanie przebaczenia i uwolnienie się od wyrzutów sumienia, ponurych myśli i lęku. “Istnieją dziś tysiące fizycznie chorych, którzy pragną usłyszeć słowa odpuszczone są tobie grzechy twoje. Brzemię grzechu jest podstawą ich chorób. Ludzie ci nie znajdą ratunku dopóki nie przyjdą do Uzdrowiciela duszy. Spokój, którego tylko On może udzielić, da siłę umysłowi i zdrowie ciału” (E. White, Śladami Wielkiego Lekarza, s. 240).

Aby uzyskać przebaczenie i spokój sumienia, wystarczy w modlitwie przyjść do Zbawiciela, niezachwianie ufając obietnicom zawartym w Jego Słowie: “A modlitwa płynąca z wiary uzdrowi chorego i Pan go podźwignie; jeżeli zaś dopuścił się grzechów, będą mu odpuszczone” (Jak. 5:15); “Na tym polega miłość, że nie myśmy umiłowali Boga, lecz że On nas umiłował i posłał Syna swego jako ubłaganie za grzechy nasze” (1 Jan. 4:10).

Dopóki dotknięty chorobą człowiek nie zdoła zapanować nad negatywnymi uczuciami, szanse na powrót do zdrowia są bardzo nikłe. Jedyna skuteczna metoda gwarantująca rozwiązanie tego problemu zawarta jest w słowach samego Jezusa Chrystusa: “Jeżeli wytrwacie w słowie moim, prawdziwie uczniami moimi będziecie i poznacie prawdę, a prawda was wyswobodzi” (Jan 8,31). Wytrwała, poparta szczerą wiarą i modlitwą lektura Słowa Bożego zawsze prowadzi do “poznania prawdy”. Poznanie zaś i akceptacja prawdy o tym czego w świętej historii swojego życia i śmierci dokonał Syn Boży dla każdego grzesznego człowieka sprawi, że zostanie on “wyswobodzony” od grzechu, kary za grzech czyli wiecznej śmierci oraz lęku przed tą śmiercią i zapewni sobie wewnętrzny pokój oraz nowe, nigdy nie kończące się, wolne od chorób i cierpienia życie: “Zaprawdę, zaprawę, powiadam wam, kto słucha słowa mego i wierzy temu, który mnie posłał, ma żywot wieczny i nie stanie przed sądem, lecz przeszedł z śmierci do żywota” (Jan 5,24).

Lekturę Pisma Świętego najlepiej rozpocząć od poznania treści czterech ewangelii, zwracając szczególną uwagę na objawioną w życiu i śmierci Chrystusa niezwykłą miłość Bożą do grzesznego człowieka oraz opisy dokonanych przez niego uzdrowień. W ten sposób w umyśle chorego zrodzi się przeświadczenie o istnieniu Kogoś kto bardzo kocha, troszczy się i jest w stanie wyleczyć każdą chorobę. Także stosunek takiego człowieka do śmierci będzie wówczas doskonale harmonizował ze słowami Ap. Pawła: “Albowiem dla mnie życiem jest Chrystus, a śmierć zyskiem” (Fil. 1,21). Owocem zaś nawiązania takiej bliskiej więzi ze Zbawicielem będą te wszystkie bezcenne wartości, których bez Chrystusa nikt nie jest w stanie uzyskać, i których posiadanie stanowi jeden z niezbędnych i najważniejszych warunków gwarantujących powrót do zdrowia. Z tego właśnie powodu współczesna medycyna coraz częściej dostrzega ścisłą zależność między duchową kondycją człowieka a jego fizycznym i psychicznym aspektem zdrowia. Według popularnego czasopisma Rider’s Digest “Religia i medycyna są nierozerwalnie ze sobą związane… Wyniki badań naukowych potwierdzające związek wiary ze zdrowiem sprawiają, że sceptyczne środowisko medyczne zaczyna powoli wracać do źródeł” (“Rider’s Digest”, edycja polska, wrzesień 2001, str. 63).

ZIOŁA i PARAFARMCEUTYKI

– Podczas wieloletniej praktyki w sklepie zielarskim zauważyłem, że spośród wielu ziołowych preparatów, najlepsze wyniki daje następująca mieszanka ziołowa: otarte nasiona kozieradki, ziele rutwicy, liść pokrzywy, korzeń mniszka, liść borówki czernicy, kwiat lawendy, naowocnia fasoli, szyszki chmielu, ziele skrzypu, liść szałwi, znamiona kukurydzy, kwiat bzu czarnego, liść melisy. Wszystkie zioła, w równych wagowo ilościach (po 50 g), należy dokładnie wymieszać i przechowywać w szczelnie zamkniętym i nie przepuszczającym światła pojemniku. Trzy duże łyżki tej mieszanki zalać 4 szklankami wrzątku w termosie lub w dużym zakręcanym słoiku. Pić z tego, po przecedzeniu, 3 razy dziennie po 1 szklance ok. 30 min. przed jedzeniem i dodatkowo po ok. 2 lub 3 łyżki stołowe zaraz po posiłkach.

Zamiast w/w mieszanki ziołowej można też stosować wiele innych gotowych mieszanek sypkich, ekspresowych bądź w postaci granulatów czy tabletek ziołowych. Wystarczy udać się do sklepu zielarskiego lub apteki, by zasięgnąć informacji na ten temat.

– Jeśli chodzi o przyprawy ziołowe, to właściwości lecznicze w przypadku cukrzycy ma lebiodka (oregano) i owoc kolendry. Naukowcy z USA doszli do wniosku, że oprócz oregano, zdolność do obniżania poziomu cukru we krwi mają: nasiona kozieradki, szyszki chmielu i kwiat lawendy.

– Tłoczony na zimno olej z ogórecznika lekarskiego lub wiesiołka dwuletniego dzięki zawartości kwasu gamma linolenowego, z którego w organizmie człowieka wytwarzane prostaglandyny, mające bardzo szeroki zakres działania, polegający m.in. na obniżaniu poziom cukru oraz cholesterolu we krwi i wywieraniu pozytywnego wpływu na funkcjonowanie trzustki oraz wątroby. Najczęściej oleje te występują w postaci kapsułek, które w przypadku cukrzycy należy zażywać 3 razy dziennie jedną kapsułkę po jedzeniu. W sklepach zielarskich można też nabyć – o wiele tańsze – nasiona z wiesiołka, które należy zmielić w młynku, przechowywać w zakręcanym słoiczku w lodowce i zażywać 3 razy dziennie po jednej małej łyżeczce na początku posiłków.

– Innym, znanym ze swych wszechstronnych właściwości leczniczych ziołolekiem, który doskonale wzmacnia trzustkę oraz wątrobę i reguluje poziom cukru we krwi jest Pau d’Arco (Skarb Inków). Pau d’Arco wytwarza się z wewnętrznej części kory długowiecznego drzewa, rosnącego w dorzeczu Amazonki. Oprócz cukrzycy, środek ten pomaga w leczeniu wielu innych groźnych chorób, takich jak: choroby nowotworowe i górnych dróg oddechowych, przerost gruczołu krokowego, grzybica czy kandydoza. Pozytywną opinię na temat Pau d’Arco wyraża dzisiaj wielu lekarzy m.in. prof. dr Walter Accorsi: “Z moich doświadczeń z Pau d’Arco wynika, że środek ten eliminuje ból towarzyszący chorym na raka i zwiększa liczbę erytrocytów. Zdumienie nasze spotęgowało się, gdy zaobserwowaliśmy, że kora ta leczy także owrzodzenia układu pokarmowego i cukrzycę! Największe wrażenie zrobił na nas krótki czas prowadzący do wyleczenia. Zwykle trwał on mniej niż miesiąc!”.

Profilaktycznie Pau d’Arco należy zażywać 2 lub 3 razy dziennie po 1 kaps. zawsze popijając 1 szklanką wody lub w/w mieszanki ziołowej ok. 30 min. przed jedzeniem (zawartość kapsułek można też wysypać, zalać szklanką wrzątku i po zaparzeniu wypić). W celach leczniczych natomiast, ten sam środek można zażywać w ilości 3 razy dziennie po 2 do 3 kaps przez trzy miesiące, z 1-tygodniową przerwa co każdy miesiąc. Po takiej kilkumiesięcznej kuracji, przez kolejnych kilka miesięcy można zażywać inne specyfiki, po czym ponownie można wrócić do stosowania Pau d’Arco, o ile oczywiście zajdzie taka konieczność.

– Magnez (najlepiej razem z wit. B6): ok. 500-1000 mg dziennie. Suplementy magnezu potrzebne są zarówno w przypadku cukrzycy jak i hipoglikemii.

– Witamina E: trzy razy dziennie 2 kaps. po jedzeniu.

– Pikolinian chromu (BARDZO WAŻNE!): 400 – 600 mg dziennie lub tabletki z drożdży piwnych: trzy razy dziennie 3-5 tabletek po jedzeniu.

– Dodatkowo, w przypadku CUKRZYCY pomocniczo mogą być stosowane następujące środki: Spirulina, Kelp, L-karnityna, L-glutamina, Biotyna, Inozytol, Koenzym Q10, Mangan, Wapń, wyciąg z pestek winogron, preparat witaminowy Special Two, Koci Pazur (Vilcacora), otarte nasiona babki płesznik oraz kozieradki.

W przypadku zaś HIPOGLIKEMII, oprócz innych podanych w tym opracowaniu zaleceń, można stosować następujące środki: Spirulina, drożdże piwne, pikolinian chromu, witamina B-complex, cynk, witamina E, magnez, wapń, L-karnityna, mangan, błonnik w postaci otrąb owsianych lub ryżowych, preparat witaminowy Special Two itp.

UWAGA: Stosując w/w środki, należy pamiętać, że dla chorych na cukrzycę insulinozależną, nadal najważniejszym lekiem jest insulina. Dlatego też, podczas stosowania opisanej w niniejszym podręczniku kuracji, osoby otrzymujące insulinę, w żadnym wypadku nie mogą bez zgody lekarza ograniczać a tym bardziej całkowicie rezygnować z przyjmowania tego hormonu! Decyzję taką można podjąć tylko za zgodą lekarza, gdy stwierdzi on wyraźną poprawę stanu zdrowia chorego.

Sławomir Gromadzki

zielarz@nadzieja.pl

UWAGA!

Informacje o wymienionych w opracowaniu ziołolekach oraz sposób ich zażywania znajdują się w dziale ARTYKUŁY w temacie ZIOLOŁEKI.

Środki te można nabyć w niektórych sklepach zielarskich bądź zamówić za pobraniem pocztowym (płatne przy odbiorze) w sklepie zielarsko-medycznym “Leki z Bożej Apteki” (Szczecin):

EMAIL: sklep.zielarski@onet.eu

TEL: 091 433 85 38

Aby leczenie opisanej tutaj dolegliwości było kompletne należy koniecznie dodatkowo przeczytać treść wszystkich opracowań na temat zdrowia (znajdujących się w dziale ARTYKUŁY) a przynajmniej artykuł pt. ZASADY ZDROWIA, gdyż realizując podane tam zalecenia oraz odżywiając się wyłącznie według zawartych tam przepisów kulinarnych z czasem usunięta zostanie prawdziwa przyczyna dolegliwości a nie jedynie jej objawy.

Nie mniej istotne jest uważne wysłuchanie znajdujących się również na tej stronie cyklu wszystkich wykładów (audio) na temat zdrowia, gdyż w wyniku ich wysłuchania oraz zastosowania podanych podczas tych prelekcji zaleceń wiele osób uwolniło się od rożnych – często opornych na wcześniejsze próby leczenia – dolegliwości. Zachęcam do uważnego wysłuchania wszystkich tych wykładów bez względu na temat, gdyż w każdym z nich znajduje się wiele cennych informacji dotyczących zdrowia.

Niezwykle ważne jest codziennie powierzanie swojego życia i zdrowia Bogu, który jest w stanie dokonać o wiele więcej niż jakiekolwiek kuracje. Szczegóły na ten temat wyjaśnia we wspaniały sposób książeczka Droga do Chrystusa, którą gorąco polecam, i którą można znaleźć pod niżej podanym adresem internetowym: http://nadzieja.pl/ksiazki/droga/01_bezwarunkowa_milosc.html Serdecznie zachęcam do uważnej lektury tej książki, gdyż właściwe zrozumienie i akceptacja przedstawionych tam prawd doprowadzi do nowonarodzenia, a tym samym do uzyskania odpowiedniej motywacji oraz sił niezbędnych do przeprowadzenia radykalnych zmian w stylu życia, co jest podstawą, bez której nie ma mowy o trwałym uwolnieniu się od chorób.

Serdecznie zachęcam także do zapoznania się z lekturą książki Wielki Bój, po przeczytaniu której w moim życiu doszło do nowonarodzenia i przemian, których wcześniej o własnych silach nie byłem w stanie osiągnąć: http://www.czasdecyzji.pl/viewpage.php?page_id=7

KORESPONDENCYJNA SZKOŁA „KSB” POLECA

BEZPŁATNY KURS „ZDROWIE i RODZINA”

Bezpłatne lekcje KSB otrzymasz podając swój adres na stronie:

http://www.kursybiblijne.pl/index.php?ot=ksboff

PRZEPISY WEGETARIAŃSKIE

(DLA CHORYCH NA CUKRZYCĘ)

Właściwy sposób żywienia w przypadku zarówno cukrzycy, jak i hipoglikemii stanowi bez wątpienia jeden z najważniejszych elementów zapobiegania i leczenia tych dolegliwości. Z tego powodu wskazane jest, aby przynajmniej przez okres kuracji (3 – 6 miesięcy), odżywiać się wyłącznie według niżej podanych przepisów, co często prowadzi do wyleczenia, a w najgorszym przypadku znacznego zmniejszenia objawów choroby.

Aby jednak móc realizować te przepisy, koniecznie należy zaopatrzyć się w blender (mikser) oraz teflonową patelnię. Niezbędne produkty, takie jak: mąka razowa, nierafinowany ryż, karob (mączka “chleba świętojańskiego”), Tofu, fruktoza, mleko sojowe, mleko owsiane, proteina sojowa, otręby owsiane, kasza jaglana, cieciorka, olej z oliwek tłoczony na zimno, makaron razowy oraz inne wymienione tu produkty, dostępne są w sklepach ze zdrową żywnością.

Do przyrządzania potraw wymagających smażenia należy używać wyłącznie patelni teflonowych, używając jak najmniejszych ilości oleju (wyłącznie oleju z pestek winogron lub tłoczonej na gorąco oliwy z oliwek) i smażąc na bardzo małym ogniu.

UWAGA: Dania na słodko, jak: lody, placki, naleśniki, ciasta oraz inne słodzone fruktozą lub np. bananami należy spożywać z umiarem i raczej na zakończenie posiłku lub na deser, tak aby znajdujący się tam cukier wymieszał się z błonnikiem zawartym w pozostałym pokarmie i dzięki temu wolniej wchłaniał się do krwiobiegu.

PLACKI (NALEŚNIKI) PSZENNO-OWSIANE

Po jednej szklance: płatków owsianych (zwykłych lub “Górskich”), mąki pszennej razowej, pokrojonych na kawałki jabłek i wody, pół łyżeczki soli oraz dwie duże łyżki otrąb z owsa. Wszystkie składniki zmiksować razem. Na rozgrzanej patelni teflonowej formować cienkie placki i smażyć na bardzo małym ogniu. Farsz na naleśniki: pół szklanki rozdrobnionych lub zmielonych w młynku orzechów włoskich, laskowych lub ziemnych zmieszanych utartym jabłkiem, truskawkami lub innymi owocami i niewielkim dodatkiem fruktozy. Spożywać na śniadanie lub obiad (jako drugie danie).

GOFRY OWSIANE

2 szklanki wody, 2 szkl. płatków owsianych zwykłych lub “Górskich”, 1 szkl. pokrojonych jabłek, 2 łyżki otrąb owsianych, 1 łyżeczka soli. Wszystkie składniki zmiksować razem. Piec w gofrownicy posypując nasionami lnu, słonecznika lub sezamu.

OWSIANKA

Płatki owsiane zwykłe lub “Górskie” gotować ok. 15-30 minut na wodzie, tak aby po ugotowaniu uzyskać gęstą papkę. Zaraz po zestawieniu z ognia dodać kilka łyżek otrąb z owsa, rodzynki i plasterki banana. Danie to warto uzupełnić, dodając do ciepłej owsianki 1 -2 duże łyżki mleka owsianego lub sojowego w proszku, rozdrobnione orzechy lub nasiona słonecznika, utarte albo drobno pokrojone jabłko.

OWSIANKA II

1 szkl. płatków owsianych zalać 3 szkl. zimnej przegotowanej wodą lub chłodnym mlekiem sojowym i pozostawić na noc (w razie potrzeby dolać więcej wody). Rano lekko podgrzać i spożyć z dodatkiem świeżych lub mrożonych truskawek i niewielkiej ilości fruktozy.

CHLEB PSZENNO-OWSIANY

2 szkl. mąki pszennej razowej, 2 szkl. zmielonych w młynku płatków owsianych, 1 łyżka soli, pół szklanki oleju, 3 szkl. gorącej wody. Wszystkie składniki wymieszać w dużej misce. Następnie dodać 2 szklanki zimnej wody i dokładnie wymieszać. Ok. 150 g drożdży rozpuścić w 1/2 szklanki ciepłej wody, pozostawić na ok. 15 minut, dodać do pozostałych składników i mieszać tak długo aż pojawią się trudności w mieszaniu. Następnie ugniatać ciasto na czystym stole posypując mąką. Po wyrobieniu umieścić ciasto w posmarowanym olejem garnku i pozostawić w ciepłym miejscu czekając aż wyrośnie. Po wyrośnięciu ponownie ugniatać ciasto na stole. Uformować małe bochenki i umieścić w wysmarowanej olejem foremce do połowy jej wysokości. Zaczekać aż ciasto wyrośnie i zajęło całą powierzchnię foremki. Piec w temperaturze ok. 200°C przez godzinę.

CHLEB “WSPANIAŁY”

SKŁADNIKI NA ZACZYN: 6 dkg drożdży, 3 szkl. ciepłej wody, 1 duża łyżka fruktozy, 1 duża łyżka mąki.

POZOSTAŁE SKŁADNIKI: 6 szkl. mąki Graham lub pszennej razowej, 3 szkl. ciepłej wody, 300 g owsianych otrąb, 2 duże łyżki nasion lnu, 4 duże łyżki słonecznika, 4 duże łyżki orzechów włoskich lub laskowych, 1 duża łyżka soli, 1 łyżka oleju z oliwek, olej do smarowania foremek.

Zaczyn wymieszać i odstawić do wyrośnięcia. Mąkę przesiać, dodać otręby oraz wyrośnięty zaczyn i wszystko razem wymieszać. W szklance wody rozpuścić sól i dodać łyżkę oleju z oliwek i połączyć z ciastem oraz pozostałą ilością ciepłej wody. Dodać nasiona orzechy i pestki i całość dokładnie wymieszać. Uformować dwa lub trzy bochenki i umieścić w foremkach wysmarowanych olejem i posypanych otrębami. Pozostawić chleb w foremkach do wyrośnięcia (ok. 30 – 60 min.). Piec w piekarniku do zarumienienia ok. 60 min.

DANIE Z KASZY JAGLANEJ I KUKURYDZIANEJ

1 szkl. kaszy jaglanej gotować w 4 szkl. wody ok. 40 min. Dodać równą ilość kaszy kukurydzianej i gotować następne 20 min. często mieszając tak, aby po ugotowaniu uzyskać gęstą papkę. Po zestawieniu z ognia, uzupełnić danie rodzynkami, otrębami z owsa, utartym jabłkiem, mlekiem sojowym w proszku itp. Po ugotowaniu kaszy jaglanej i kukurydzianej można je zmiksować razem z pozostałymi składnikami i spożywać jako budyń.

DANIE Z RYŻU LUB RAZOWEGO MAKARONU

Nierafinowany (ciemny) ryż lub makaron razowy ugotować i odcedzić wodę. Podawać z polewą ze zmiksowanych świeżych lub mrożonych truskawek zmieszanych z mlekiem sojowym lub owsianym w proszku i niewielka ilością bananów bądź fruktozy.

MASŁO ORZECHOWE

Pół szkl. migdałów lub orzechów laskowych, pół szkl. orzeszków ziemnych zmielić w młynku do kawy lub przepuścić przez maszynkę. Dodać pół łyżeczki soli i niewielką ilość oleju (z pestek winogron lub oliwek) tak, aby masło przybrało konsystencję gęstej masy. Przechowywać w lodówce. Spożywać razem z razowym pieczywem, plasterkami banana, wiórkami kokosowymi lub dżemem dla diabetyków. Kanapkę można posypać otrębami z owsa.

LODY SOJOWE Z OWOCAMI

Zamrozić mleczko sojowe i zmiksować w blend erze razem z mrożonymi truskawkami i zamrożonym bananem albo innymi mrożonymi owocami. Podawać z orzechami lub wiórkami kokosowymi. Inny przepis na lody polega na tym, że najpierw należy zmiksować mleczko sojowe w proszku ze świeżymi owocami a potem umieszcza w lodówce w celu zamrożenia. Jeśli lody okażą się za mało słodkie można dodać nieco fruktozy.

KULKI Z PŁATKÓW OWSIANYCH

3 szkl. uprażonych na patelni płatków owsianych, 7 łyżek miodu (diabetycy – 5 łyżek fruktozy), 2 łyżki karobu, pół szkl. rozpuszczonej margaryny, 1 łyżeczka soli, 1 szkl. pokruszonych orzechów włoskich, pół szkl. rodzynek, 1 szkl. mleka sojowego (5 dużych łyżek mleczka sojowego w proszku rozpuścić w 1szkl. ciepłej przegotowanej wody i wymieszać). Wszystkie składniki dokładnie wymieszać, w razie potrzeby dolewając przegotowanej wody. Formować kulki i obficie obsypać je wiórkami kokosowymi.

CIASTO Z KAROBEM

1 szkl. cukru złocistego lub brązowego (diabetycy – pół szkl. fruktozy), 1 szkl. mąki pszennej razowej, pół szkl. mąki kukurydzianej, pół szkl. otrąb z owsa, 1 szkl. pokruszonych orzechów włoskich, pół szkl. mączki karobowej, pół słoika masła orzechowego, 1 paczka rodzynek, 3 pokrojone w plasterki banany, 1 szkl. mleka sojowego, 1 łyżeczka soli, 1 łyżeczka wanilii. Wymieszać wszystkie składniki, w razie potrzeby dodając mleka sojowego. Położyć ciasto na blachę na grubość ok. 2 centymetrów lub formować kulki i piec w temp. 180oC przez ok. 20-30 minut. Po upieczeniu ciasto posypać wiórkami kokosowymi.

PASTA Z PSZENICY

1 szkl. pszenicy zalać wodą i moczyć przez noc. Następnego dnia gotować ok. 2 godziny (aż zacznie pękać). Po odcedzeniu wody pszenicę przepuścić przez maszynkę. Następnie dodać 2 łyżki przecieru pomidorowego, trochę przegotowanej wody (jeśli pasta jest za sucha), 4 drobno pokrojone ząbki czosnku i 3 łyżki masła roślinnego, sól i nać pietruszki. Wszystko dokładnie wymieszać. Z pasty tej można też formować kotlety i smażyć na małym ogniu.

BŁYSKAWICZNA PASTA Z GROSZKU

Groszek konserwowy po odcedzeniu, rozgnieść widelcem. Można dodać trochę soli, oleju, naci pietruszki. Spożywać z chlebem razowym, sałatą, pomidorem lub ogórkiem.

PASTA Z SOI, FASOLI LUB SOCZEWICY

Szklankę soi lub fasoli zalać wodą i moczyć przez noc. Następnego dnia gotować ok. 2 godziny (soczewicę ok. 30 minut) i odcedzić wodę. Udusić na patelni 3 szkl. pokrojonej cebuli i 5 ząbków czosnku. Wszystkie składniki przepuścić przez maszynkę i wymieszać razem dodając olej, sól i majeranek. Z pasty tej, po uprzednim dodaniu moczonych ok. 10 minut we wrzątku płatków owsianych, można też formować kotlety i smażyć na małym ogniu.

BIGOS WEGETARIAŃSKI

Pół szklanki proteiny sojowej w kostkach gotować ok. 20 minut, po czym odcedzić wodę. 1 małą główkę poszatkowanej kapusty gotować aż będzie miękka. Udusić na patelni 1 dużą drobno pokrojoną cebulę dodając mąkę dla zagęszczenia. Wszystkie składniki wymieszać razem w garnku i dodać olej, sól oraz przyprawy.

RYBA Z SOI PO GRECKU

Dwa opakowania krajanki z proteiny sojowej gotować ok. 20 min, po czym odcedzić wodę. Pół kilograma marchwi utrzeć na tarce, pół kilograma cebuli pokroić w plasterki i dusić razem na patelni z olejem ok. 15 minut. Ugotowaną krajankę wymieszać razem z uduszoną cebulą i marchwią, dodać przecier, koncentrat lub sos pomidorowy, sól, czosnek, olej, przyprawy i dusić w garnku na małym ogniu ok. 10 minut.

BŁYSKAWICZNY MAJONEZ Z TOFU

Zmiksować w blenderze ok. 1 szkl. Tofu (sera z soi) razem z 1 małym ząbkiem czosnku, 1 łyżeczką soli, 1 łyżeczką soku z cytryny i kilkoma łyżkami oleju (najlepiej z oliwek). Olej należy dolewać powoli miksując wszystkie składniki przez kilka minut.

MAJONEZ (ŚMIETANA) Z SOI, RYŻU, MAKARONU LUB ZIEMNIAKA

Zmiksować 1 szkl. ugotowanej soi (zamiast soi może być: 1 szkl. ugotowanego ryżu lub 1 szkl. ugotowanego makaronu albo 1 duży ugotowany ziemniak) z 1/4 szklanki oleju, 1 ząbkiem czosnku, 1 łyżeczką soku z cytryny i solą. W czasie miksowania składników, olej dolewać powoli aż do zniknięcia “lejka” powstałego w wyniku miksowania. W razie potrzeby dodać trochę mleka sojowego lub przegotowanej wody. Przechowywać w lodówce nie dłużej niż tydzień.

Aby uzyskać odpowiednik ŚMIETANY, należy do majonezu z soi lub do majonezu z Tofu dodać ok. 3 łyżki soku z cytryny i powoli wymieszać. Inny przepis na śmietanę z soi polega na tym, że 1 szkl. moczonej przez noc soi trzeba gotować przez pół godziny, odcedzić wodę i przez ok. 5 minut miksować gorącą soję z 3/4 szkl. wody, 1 małym ząbkiem czosnku, 3 łyżkami soku z cytryny i 1 łyżeczką soli. Podawać jako dodatek do sałaty, pomidorów, ogórków, ziemniaków, zup, koktajli owocowych itp.

STEKI Z PROTEINY SOJOWEJ

Proteina sojowa jest najbardziej przypominającym w smaku mięso roślinnym produktem. Pomimo jednak tego, że jest ona o wiele bardziej wskazanym pokarmem niż mięso, to ze względu na dużą koncentrację białka nie powinno się spożywać potraw z proteiny sojowej zbyt często.

Suche płaty (steki lub kotlety) z proteiny sojowej należy gotować w wodzie z dodatkiem np. bulionu wegetariańskiego ok. 20 minut. Miękkie steki obtaczać w panierce (otręby z owsa zmiksowane z razową mąką i gęstym mlekiem sojowym lub Tofu) i smażyć na małym ogniu.

KOTLETY Z KASZY GRYCZANEJ

1 szkl. płatków owsianych zwykłych lub “Górskich” zalać wrzątkiem, odstawić na ok. 15 minut, po czym zmieszać z 1 szkl. ugotowanej kaszy gryczanej, 1 dużą pokrojoną drobno i uduszoną cebulą, 3 ząbkami czosnku, przyprawami i solą. Formować kotlety i smażyć na małym ogniu.

FASOLKA PO BRETOŃSKU

Fasolę moczyć przez noc, gotować ok. 2 godziny, po czym odcedzić wodę. Udusić na patelni 2 duże cebule i dodać ugotowaną fasolę, przecier lub koncentrat pomidorowy, czosnek, majeranek, sól i olej. Dla zagęszczenia dodać mąki pszennej razowej (ok. 3-4 łyżki). Dusić wszystkie składniki razem ok. 10 minut cały czas mieszając. W razie potrzeby dodać wody. Podawać z razowym pieczywem lub ziemniakami.

TOFU DUSZONE Z CEBULĄ

Udusić 2 szklanki pokrojonej cebuli z 3 ząbkami czosnku, 1 szklanką Tofu (sera z soi) i 1 szklanką pokrojonych pieczarek. Dodać 1 łyżeczkę kurkumy, sól, olej z oliwek i nać pietruszki. Spożywać z chlebem razowym i dodatkiem majonezu z ziemniaka lub Tofu.

ZUPA CEBULOWA Z ZIEMNIAKAMI

3 szkl. drobno pokrojonej cebuli, 5 ząbków drobno pokrojonego czosnku, 1 szklanka posiekanej słodkiej papryki udusić w małej ilości oleju i wody. Dodać 2 szkl. pokrojonych ziemniaków, 2 pokrojone pomidory, 2 litry wody i gotować całość przez 30 minut. Przed spożyciem dodać natkę pietruszki lub koperek.

KOTLETY CEBULOWE

3 szkl. drobno pokrojonej i uduszonej cebuli, 1 szkl. ugotowanego ciemnego ryżu, ziemniaków lub kaszy gryczanej, 1 szkl. płatków owsianych zwykłych lub “Górskich” moczonych we wrzątku przez 15 minut, 1 łyżeczka majeranku, 1 łyżeczka soli. Wszystkie składniki połączyć razem, formować kotlety, panierować w otrębach owsianych, słoneczniku, sezamie lub nasionach lnu i smażyć na małym ogniu lub upiec w piekarniku.

PASTA ZE SŁONECZNIKA

1 szkl. nasion słonecznika uprażyć na patelni i zmielić w młynku lub przepuścić przez maszynkę. Do zmielonego słonecznika dodać olej, trochę Vegety, Tello fixu, bulionu wegetariańskiego lub soli i w razie potrzeby przegotowanej wody. Spożywać z razowym pieczywem, plasterkami ogórka lub pomidora.

SOS POMIDOROWY

5 ząbków pokrojonego czosnku i 1 szkl. pokrojonej cebuli udusić w małej ilości oleju i wody. Dodać do tego 2 szkl. pokrojonych pomidorów, kilka łyżek mąki oraz sól i dusić jeszcze przez chwilę. W razie potrzeby dodać wody. Po ostygnięciu wszystko zmiksować w blenderze.

SOS Z CIECIORKI I CEBULI

1 szkl. pokrojonej cebuli, 3 ząbki czosnku i kilka łyżek mąki razowej pszennej udusić na patelni w małej ilości wody. Zmieszać z 1 szkl. ugotowanej cieciorki lub grochu, 1 szklanką mleka sojowego lub przegotowanej wody, 1 łyżeczką soli, 1 łyżką Tello fixu, bulionu Wegetariańskiego lub Vegety, 5 łyżkami oliwy z oliwek i połową szkl. pokruszonych orzechów włoskich lub migdałów. Wszystko razem zmiksować w blenderze i podawać do drugiego dania z natką pietruszki lub koperkiem.

SOS GRZYBOWO-CEBULOWY

Pół kilograma pokrojonych pieczarek, 2 szkl. drobno pokrojonej cebuli udusić w małej ilości oleju i wody w rondlu. Dodać 2 szklanki mleka sojowego lub przegotowanej wody, kilka łyżek mąki pszennej razowej, 1 łyżkę mąki ziemniaczanej, sól, majeranek i zagotować wszystko razem powoli mieszając. Podawać z kotletami, kaszą lub ziemniakami.

PASTA Z DROŻDŻY

Trzy duże, drobno pokrojone cebule smażyć na oleju z jedną dużą czubatą łyżką majeranku. Po kilku minutach dodać do tego pół szklanki wody, jedną kostkę świeżych drożdży, cztery czubate łyżki płatków owsianych “Górskich”, sól oraz dwa drobno pokrojone lub wyciśnięte ząbki czosnku. Można też dodać pół paczki mrożonki warzywnej. Wszystkie składniki należy dusić, stale mieszając ok. 20 minut. W razie potrzeby dodać wody. Po ostudzeniu do pasty można dodać oliwy z oliwek.

KOTLETY Z SELERA

Pokroić seler w cienkie plastry i gotować je ok. 5-10 minut, tak żeby były miękkie. Dodać: 5 łyżek mąki sojowej, 1 łyżeczkę soli, pół łyżeczki oregano lub majeranku, 2 łyżki oleju, ok. pół szkl. Wody i wszystko razem wymieszać. Panierować w tej miksturze plastry selera, obtoczyć w bułce tartej i smażyć na małym ogniu. Podawać z surówką oraz ziemniakami w mundurkach lub kaszą gryczaną.

KOTLETY Z SELERA I CEBULI

1 starty seler, 1 szklanka pokrojonej cebuli, 3 pokrojone ząbki czosnku. Wszystko razem udusić w małej ilości oleju i wody. Dodać 1 szklankę moczonych ok. 10 minut we wrzątku płatków owsianych i 1 łyżeczkę oregano. Wszystko wymieszać razem, formować kotlety mokrymi rękoma, panierować i smażyć na małym ogniu.

GOŁĄBKI Z RYŻU I PIECZAREK

10 zielonych liści kapusty zalać wrzątkiem i gotować ok. 5 minut. 1 szklankę pokrojonych pieczarek, pół szklanki drobno pokrojonej słodkiej papryki i 1 szkl. drobno pokrojonej cebuli oraz pół szklanki ugotowanego granulatu sojowego udusić w małej ilości oleju i wody. 2 szklanki ugotowanego brązowego ryżu, 1 łyżeczka soli, 2 łyżki sosu sojowego, pół szkl. pokruszonych orzechów włoskich. Wszystko oprócz liści kapusty wymieszać razem i napełnić tym nadzieniem każdy liść kapusty, tak aby można było je swobodnie zwinąć. Umieścić gołąbki w rondlu, polać 2 szkl. sosu pomidorowego (patrz przepis), przykryć i piec ok. 30 minut.

ŻUREK

Do litrowego słoika wsypać ok. pół kilograma razowej żytniej mąki (do połowy objętości słoika), dodać 3 pokrojone ząbki czosnku, zalać wodą i dobrze wymieszać. Przykryć słoik gazą i odstawić do ciepłego miejsca mieszając kilka razy dziennie. Po kilku dniach żurek jest gotowy do spożycia.

GULASZ Z PROTEINY SOJOWEJ

Odpowiednią ilość kostki z proteiny sojowej gotować ok. 30 minut w wodzie z dodatkiem 1 łyżki Tello fixu, bulionu Wegetariańskiego lub Vegety. Odcedzić wodę i dusić ugotowaną proteinę z gotowym sosem pieczarkowym lub pomidorowym ok. 5 minut. Podawać z ziemniakami lub kaszą.

PRZEPIS NA KIEŁKOWANIE NASION

Nasiona zalać letnią wodą i odstawić na 24 godziny. Po upływie tego czasu odlać wodę, a nasiona opłukać i odcedzić. Ułożyć je równomiernie na dużej tacy lub blasze z piekarnika na ligninie albo cienkim zwilżonym wodą bawełnianym lub lnianym ręczniku. Przykryć nasiona materiałem nie przepuszczającym światła, ale nie tamującym dopływu powietrza i pozostawić w ciepłym, wilgotnym miejscu. Kilka razy dziennie zwilżać gazę lub ręcznik, tak aby nasiona stale były wilgotne, ale nie mokre. Czas kiełkowania wynosi od 3 do 5 dni. Kiedy ukażą się małe kiełki należy wystawić je na wpływ światła, nadal pamiętając o ich zwilżaniu. Kiedy kiełki osiągną pożądaną długość można je spożywać jako surówkę do obiadu lub na kanapki. Największą witaminową wartość mają kiełki o długości 1,5 – 2 cm. Najbardziej wartościowe są kiełki z nasion lucerny (Alfalfy), rzodkiewki, rzeżuchy, słonecznika, soi i pszenicy.

Jeśli chodzi o ZUPY, to najbardziej wskazane w przypadku cukrzycy i hipoglikemii są gęste zupy z fasoli i soczewicy, ale bez żadnego mięsa, tłuszczu śmietany czy oleju. Dopiero po ugotowaniu do ciepłej zupy można dodać 1 lub 2 łyżki oleju z oliwek tłoczonego na zimno. Zamiast śmietany do zup oraz wielu innych potraw można dodawać mleka sojowego w proszku.

BIBLIJNA TAJEMNICA ZDROWIA

Polska jest krajem niemal w 100% chrześcijańskim i aż 98% naszego społeczeństwa deklaruje się jako ludzie wierzący. Jest więc czymś oczywistym i zrozumiałym, że jako ludzie wyznający wiarę w Boga powinniśmy także zwrócić uwagę na to, czego On sam może dokonać w celu naszego uzdrowienia, tym bardziej, że jest On doskonałym Lekarzem i miłuje nas „wieczną miłością” (Jer.31:3). Podróżując po całym kraju i prowadząc prelekcje na temat zdrowia, często mam możliwość rozmawiać z wieloma chorymi ludźmi i zachęcać ich do tego, by stosując te proponowane przeze mnie naturalne środki lecznicze, które pochodzą od Stwórcy, gorliwie i wytrwale prosili Go o błogosławieństwo i uwolnienie od chorób. Słowo Boże zachęca nas nawet, abyśmy prosili również inne wierzące osoby o modlitwy w intencji naszego uzdrowienia: „Choruje kto między wami? Niech przywoła starszych zboru i niech się modlą nad nim, namaściwszy go oliwą w imieniu Pańskim. A modlitwa płynąca z wiary uzdrowi chorego i Pan go podźwignie; jeżeli zaś dopuścił się grzechów, będą mu odpuszczone” (Jak. 5:14-15).

Wypowiedź ta jednoznacznie świadczy o tym, że szczerze wierzącym ludziom dany został wspaniały i bezcenny przywilej modlitwy o uzdrowienie. Dodatkową zachętą powinien być dla nas fakt, że Ten, do którego kierujemy nasze prośby jest „miłością” (1Jan. 4:8), miłuje nas bezinteresownie i bezwarunkowo, oraz że umiłował nas zanim jeszcze nawróciliśmy się do Niego (Rzym. 5: 8-10). Pomimo tego jednak, jeśli pragniemy, aby On sam chronił nas przed zgubnym wpływem chorób, i jeżeli oczekujemy błogosławieństwa aprobowanych przez Niego zabiegów, przy pomocy których staramy się pomóc organizmowi w odzyskaniu zdrowia, to powinniśmy ze swej strony spełnić pewne oczywiste i postawione nam przez Niego warunki. Naszym obowiązkiem jest np. zerwanie z tym wszystkim, co wcześniej mogło spowodować utratę zdrowia (używki, niezdrowa dieta, niemoralne życie itp.) oraz szczere wyznanie tego przed Bogiem w osobistej modlitwie. Obdarzając nas swoimi błogosławieństwami i miłością, Bóg pragnie też, abyśmy sami okazywali bliźnim niesamolubną miłość, a także troszczyli się o innych będących w potrzebie, w tym także chorych ludzi: „Jeśli podzielisz twój chleb z głodnym i biednych bezdomnych przyjmiesz do domu, gdy zobaczysz nagiego, przyodziejesz go, a od swojego współbrata się nie odwrócisz, wtedy… twoje uzdrowienie rychło nastąpi” (Izaj. 58:7-8).

Innym, bardzo ważnym i także znajdującym się w Słowie Bożym warunkiem, jaki powinniśmy spełnić, aby Bóg mógł zrealizować obietnicę uzdrowienia, jest okazywanie posłuszeństwa Jego woli, która została jasno wyrażona w Dziesięciu Przykazaniach: “I rzekł: Jeżeli pilnie słuchać będziesz głosu Pana, Boga twego (…) i jeżeli zważać będziesz na przykazania jego, to żadną chorobą, którą dotknąłem Egipt, nie dotknę ciebie, bom Ja, Pan, twój lekarz” (2 Mojż. 15,26); “Za to zaś, że będziecie słuchać tych praw i przestrzegać ich… Pan oddali od ciebie wszelką chorobę” (5Moj. 7:12-15); “Twoje serce niech przestrzega przykazań, Bo one przedłużą ci lata życia oraz zapewnią ci pokój… Zaufaj Panu z całego swojego serca i nie polegaj na własnym rozumie! Pamiętaj o nim na wszystkich swoich drogach, a On prostować będzie twoje ścieżki! Nie uważaj się sam za mądrego, bój się Pana i unikaj złego! To wyjdzie na zdrowie twojemu ciału i odświeży twoje kości” (Przyp. 3:1-2,5-8).

Z powyższych cytatów wynika, że nieodzownym warunkiem spełnienia tych wspaniałych obietnic, gwarantujących zdrowie, pokój i pomyślność jest także właściwy stosunek do świętych Bożych Przykazań – tych samych, które zapisane zostały na kartach Pisma Świętego, i o których sam Syn Boży powiedział, ze stanowią niezmienny wyraz Bożej woli względem nas: “Nie sądźcie, że przyszedłem zmienić Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem zmienić, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim” (Ew. Mateusza 5,17-19).

DEKALOG BIBLIJNY W KATOLICKIM PRZEKŁADZIE KS. JAKUBA WUJKA, II KS. MOJŻ. (WYJŚCIA), ROZDZ. 20:

I. Nie będziesz miał bogów cudzych przede mną.

II. Nie uczynisz sobie obrazu rytego ani żadnej podobizny tego, co na ziemi…Nie będziesz się im kłaniał ani służył…

III. Nie będziesz brał imienia Pana, Boga twego nadaremno; bo nie będzie miał Pan za niewinnego tego, by wziął imię Pana, Boga swego nadaremno.

IV. Pamiętaj, abyś dzień sobotni święcił. Sześć dni robić będziesz i będziesz wykonywał wszystkie roboty twoje, ale dnia siódmego jest sabat Pana, Boga twego: nie będziesz wykonywał weń żadnej roboty… Przez sześć dni bowiem czynił Pan niebo i ziemię… a odpoczął dnia siódmego; i dlatego pobłogosławił Pan dzień siódmy i poświęcił go.

V. Czcij ojca twego i matkę twoją, abyś długo żył na ziemi, którą Pan, twój Bóg, da tobie.

VI. Nie będziesz zabijał.

VII. Nie będziesz cudzołożył.

VIII. Nie będziesz kradzieży czynił.

IX. Nie będziesz mówił fałszywego świadectwa przeciw bliźniemu swemu.

X. Nie będziesz pożądał domu bliźniego swego, ani będziesz pragnął żony jego, ani sługi, ani służebnicy, ani wołu, ani osła, ani żadnej rzeczy, która jego jest.

– CZY CHRYSTUS PRZYSZEDŁ, ABY ZMIENIĆ BOŻE PRAWO?

„Nie sądźcie, że przyszedłem zmienić Prawo albo Proroków. Nie przyszedłem zmienić, ale wypełnić. Zaprawdę bowiem powiadam wam: Dopóki niebo i ziemia nie przeminą, ani jedna jota, ani jedna kreska nie zmieni się w Prawie, aż się wszystko spełni. Ktokolwiek więc zniósłby jedno z tych przykazań, choćby najmniejszych, i uczyłby tak ludzi, ten będzie najmniejszy w królestwie niebieskim”. (Ew. Mateusza 5,17-19)

– CZY PISMO ŚWIĘTE DOPUSZCZA MOŻLIWOŚĆ ZMIANY BOŻYCH PRZYKAZAŃ?

„Wszystkie przykazania Jego są trwałe, ustalone na wieki, na zawsze”. (Psalm 111,7-8)

– JAKIE KONSEKWENCJE POCIĄGA ZA SOBĄ ZMIANA LUB ŁAMANIE CHOĆBY JEDNEGO Z BOŻYCH PRZYKAZAŃ ?

„Choćby ktoś przestrzegał całe Prawo, a przestąpiłby jedno tylko przykazanie, ponosi winę za wszystkie. Ten bowiem, który powiedział: Nie cudzołóż, powiedział też: Nie zabijaj. Jeżeli więc nie popełniasz cudzołóstwa, dopuszczasz się jednak zabójstwa, jesteś przestępcą wobec Prawa.” (List św. Jakuba 2,10-11)

– CZY PISMO ŚWIĘTE PRZEPOWIEDZIAŁO PRÓBĘ ZMIANY BOŻYCH PRZYKAZAŃ?

„Będzie wypowiadał słowa przeciw Najwyższemu i wytracał świętych Najwyższego, będzie zamierzał zmienić czasy i Prawo”. (Księga Daniela 7,25)

– CZY ŚWIĘCENIE NIEDZIELI MA UZASADNIENIE W BIBLII?

Katolicki kardynał, James Gibbons (The Faith of Our Fathers, wyd. 47, s.111-112): „Możecie przeczytać Biblię od Genesis do Objawienia i nie znajdziecie nawet jednej wzmianki potwierdzającej świętość niedzieli. Pismo Święte nakazuje i wymaga święcenia soboty”.

– CO WEDŁUG SYNA BOŻEGO JEST WAŻNIEJSZE, LUDZKA TRADYCJA CZY BOŻE PRZYKAZANIA?

„On im odpowiedział: Dlaczego i wy przestępujecie przykazanie Boże dla waszej tradycji ? Bóg przecież powiedział: Czcij ojca i matkę…Wy zaś mówicie: ”Kto by oświadczył ojcu lub matce: Darem [złożonym w ofierze] jest to, co dla ciebie miało być wsparciem ode mnie, ten nie potrzebuje czcić swego ojca ni matki”. I tak ze względu na waszą tradycję znieśliście przykazania Boże. Obłudnicy, dobrze powiedział o was prorok Izajasz: Ten lud…czci mnie na próżno, ucząc zasad podanych przez ludzi.” (Ew. Mateusza 15,3-9)

– KTÓRY DZIEŃ ŚWIĘCILI PIERWSI CHRZEŚCIJANIE?

Morer, teolog anglikański: „Pierwotni chrześcijanie otaczali sabat wielkim szacunkiem i spędzali ten dzień modląc się i słuchając kazań. Przejęli tę praktykę od samych apostołów”. (Dialoges on Lords Day);

E. Brereword: „Przestrzeganie soboty było kontynuowane w Kościele chrześcijańskim do V wieku”. (Learned Treatise of Sabbath, s. 77)

– CO STANOWI GŁÓWNĄ CECHĘ CHARAKTERYZUJĄCĄ PRAWDZIWY KOŚCIÓŁ BOŻY W CZASACH OSTATECZNYCH?

„Tu się okazuje wytrwałość świętych, tych, którzy strzegą przykazań Boga i wiary Jezusa”. (Apokalipsa Św. Jana 14,12)